Przeczytaj także
W minioną niedzielę ostatni raz w hali przy ulicy Krakowskiej zagrały Katarzyna Grabarczyk i Marta Rosińska. Obie zawodniczki śmiało można określić mianem ikon kobiecego handballu w Kielcach.
40–letnia Katarzyna Grabarczyk jest wychowanką Kolportera Kielce. Następnie była ważnym punktem KKS-u. Cztery sezony temu wznowiła karierę po kilkuletniej przerwie, w trakcie której urodziła trójkę dzieci. Jest żoną byłego zawodnika Vive Kielce – Piotra Grabarczyka, z którym obecnie prowadzą akademię Minis Handball w Bliczy oraz odpowiadają za projekt Vive Kids.
– Na mecz z zespołem z Poznania przyszło wiele bliskich mi osób. Szkoda, że nie udało się wygrać. Dalej czuję się dobrze, ale mam już 40 lat. Teraz trzeba zająć się czymś innym, ale na pewno związanym z piłką ręczną. Na boisku spędziłam prawie 20 lat. Zaczynałam i kończę na Krakowskiej. Tutaj poznałam swojego męża. Z tą dyscypliną mam same pozytywy. Nie może być inaczej niż pozostanie przy niej. Kochamy to z Piotrkiem. Trenuje nasza cała trójka dzieci. Mamy sporo podopiecznych. Mamy dla kogo pracować. Chcemy rozwijać młodzież, która w przyszłości może grać tutaj albo w Hali Legionów – mówi Katarzyna Grabarczyk.
39-letnia Marta Rosińska jest wychowanką Sośnicy Gliwice, ale najwięcej sezonów w trakcie kariery spędziła w Kielcach. W tym roku rozgrywająca łączy rolę zawodniczki z funkcją trenerki młodziczek w Suzuki Koronie Handball.
– Przeżyłam już kilka meczów, które miały być tymi ostatnimi. Teraz jednak dochodzi do oficjalnego pożegnania. Zamykam ten rozdział. Przykro, że bez trzech punktów. Na boisko zawsze wracałam z miłości. Kiedy pokocha się sport, to bardzo ciężko rozstać się z tymi emocjami. Teraz chciałabym przekazać cząstkę wiedzy, doświadczenia młodym dziewczyną. Przede wszystkim nauczyć je kochać ten sport. To jest najważniejsze, aby później walczyły o trofea – wyjaśnia Marta Rosińska.
W niedzielę klub podziękował również za lata gry Agnieszce Młynarskiej, która zakończyła karierę jesienią 2022 roku ze względów zdrowotnych.