
We wtorek Industria Kielce chce postawić ostatni krok w drodze do finału Orlen Superligi. Chociaż kilka dni temu zdemolowała u siebie Rebud KPR Ostrovię Ostrów Wielkopolski, to teraz spodziewa się trudniejszego zadania.
W czwartek podopieczni Tałanta Dujszebajewa rozgromili trzecią siłę sezonu zasadniczego różnicą 20 bramek – 42:22. Kielczanie postawili twarde warunki w obronie. Wyprowadzili blisko 20 kontrataków w pierwsze lub drugie tempo.
Drugie spotkanie nie musi mieć jednak takiego przebiegu. Rebud KPR Ostrovia będzie mogła liczyć na wsparcie trzech i pół tysiąca kibiców, którzy w tamtejszej 3mk Arenie Ostrów potrafią stworzyć kapitalną atmosferę.
– Ostrów nie pozwoli sobie, aby dwa razy z rzędu zagrać tak przeciętnie lub słabo. Myślę, że nie będą wyrzucać tylu piłek w nasze ręce, bo zagrają w domu, przed swoją publicznością. Ona nie raz, nie dwa i nie trzy niosła ich do dobrych wyników – wyjaśnia Krzysztof Lijewski, drugi trener kieleckiego zespołu, który w ramach przestrogi odniósł się do grudniowego meczu w Ostrowie. Industria wygrała 38:26, ale do przerwy prowadziła tylko 17:15.
– Mam w miarę dobrą pamięć. Pamiętam, że w sezonie zasadniczym pierwsza połowa była bardzo wyrównana. W drugiej części dobrze bronił Miłosz Wałach. Ostrów nie podda się, nie będą się nikomu kłaniać. Oni będą walczyć o doprowadzenie do trzeciego spotkania, my chcemy zamknąć serię – tłumaczy asystent Tałanta Dujszebajewa.
Rebud KPR Ostrovia już teraz może zaliczyć sezon do udanych, bo zanotowała historyczny, pierwszy awans do najlepszej czwórki. Zapewne będzie do kolejny bodziec do jeszcze mocniejszego rozwoju.
– Można się tylko cieszyć, że w Polsce jest taki ośrodek. Z każdym rokiem idą w górę. Na tym zyskuje tylko piłka ręczna. Już teraz w swoich szeregach mają kilku reprezentantów. Może w przyszłości zaczną zagrażać w walce o medale. My jesteśmy głodni gry. Ten jeden mecz go nie zaspokoił. Jedziemy dobrze przygotowani. Myślę, że nie trzeba za dużo zmieniać. Musimy unikać błędów, wyciągać wnioski z tego, co można jeszcze poprawić w naszej grze – przekonuje Łukasz Rogulski, obrotowy „żółto-biało-niebieskich”.
Wtorkowe spotkanie w Ostrowie Wielkopolskim rozpocznie się o godz. 20.30.