Przeczytaj także
W sobotę Industria Kielce rozegra ostatni mecz przed własną publicznością w Hali Legionów. W 16. serii Orlen Superligi podejmie Corotop Gwardię Opole.
Podopieczni Tałanta Dujszebajewa odnieśli ostatnio bardzo pewne zwycięstwo w Gdańsku. Corotop Gwardia grała ostatnio u siebie z Rebud KPR-em Ostrovią Ostrów Wielkopolski 21:29. Podopieczni Bartosza Jureckiego notują trudny sezon. Mają na koncie dziewięć punktów i zajmują 11. miejsce. Mają tylko „oczko” przewagi nad strefą spadkową.
W poprzednich latach klub z Opola był w grze o play-offy. Jego gra wygląda słabiej po odejściu Piotra Jędraszczyka. – Na przestrzeni kilku lat ten zespół opuściło kilku ważnych zawodników, jeszcze takich, którzy pamiętali brązowy medal. Doświadczenie to duży atut dla każdego klubu. Oni mają młody zespół. Zdobywanie nauki kosztuje. Przegrali wiele meczów na styku, przez co wyglądają słabiej w tabeli niż potrafią grać – mówi Tałant Dujszebajew, trener kieleckiego zespołu.
W ostatnich ligowych spotkaniach Industria Kielce rzuca sporo bramek. W niektórych kibice mogli wyczekiwać nawet trafienia numer 50. Strzelecki rekord w historii, wynoszący 52 trafienia, na razie wydaje się niezagrożony. Jak przyznaje Arciom Karaliok, zespół musi koncentrować się też na obronie. – Nie jest łatwo o 50 bramek. Oczywiście, chcielibyśmy to zrobić. Z trenerem mamy jednak „zakład”, w którym musimy skupić się też na bronieniu. Kiedy atakujesz i rzucasz bramkę w pięć sekund, to później musisz skupić się na powrocie. Nie możesz pozwolić, aby przeciwnik miał dużo okazji do rzutów. Nie mielibyśmy problemów, aby rzucić 60 goli, ale np. wynik 49:35 nie jest do przyjęcia, ale 44:25 już jest lepsze – wyjaśnia białoruski obrotowy kieleckiej drużyny.
Sobotni mecz z Corotop Gwardia Opole rozpocznie się o godz. 16, ale Hala Legionów będzie tętniła życiem wcześniej. O 12.30 wystartuje Świąteczny Dziki Turniej. Wezmą w nim udział dzieci w wieku 7-14 lat, które zagrają w piłkę ręczna jeden na jeden. W trakcie superligowego meczu atrakcji dla najmłodszych będzie jeszcze więcej.








