
Industria Kielce aktywnie wykorzystuje tydzień bez meczu w Lidze Mistrzów, skupiając się na mocniejszych treningach. W sobotę, w 6. serii Orlen Superligi podejmie Energę Bank PBS MMTS Kwidzyn.
Podopieczni Tałanta Dujszebajewa mają czas na podszlifowanie formy, która w dwóch ostatnich meczach Ligi Mistrzów nie była na najwyższym poziomie. – Chłopaki przyzwyczaili się do dwóch meczów w tygodniu. Teraz nastąpiła przerwa na klubowe mistrzostwa świata. Dla nas to dobry czas, aby mocniej potrenować i doładować baterie. Wiemy, jakie trudne spotkania czekają nas w październiku. Zawodnicy, którzy mieli jakieś dolegliwości, mieli czas, aby wyleczyć mikrourazy – informuje Krzysztof Lijewski, drugi trener kieleckiego zespołu.
Kilka dni treningowych to dobra informacja dla Dylana Nahiego, który jest coraz bliżej powrotu do gry po operacji barku. Więcej o jego obecnej sytuacji można przeczytać w tym miejscu.
W sobotę Industria Kielce zagra w Hali Legionów z MMTS-em Kwidzyn, który zaliczył udany początek sezonu. W minioną sobotę pokonał przed własną publicznością faworyzowaną Rebud KPR Ostrovię Ostrów Wielkopolski 31:26. W środę, w zaległym meczu 2. serii, stoczył zacięty bój z KGHM Chrobrym. Drużyna Bartłomieja Jaszki przegrała w Głogowie jedną bramką – 29:30, nie wykorzystując ostatniej akcji na doprowadzenie do remisu.
– Drużyna z Kwidzyna wygrała dotąd wszystkie spotkania, które powinna. Sprawili małą niespodziankę w poprzedni weekend. To spotkanie nie było jednak fartowne dla nich. Po prostu, byli lepsi. Do przerwy był remis, ale później gospodarze wrzucili kolejny bieg i zasłużenie wygrali. Drużyna Bartka Jaszki jest dobrze przygotowana pod względem fizycznym. Mają kilku doświadczonych ligowców, jak Potoczny, Landzwojczak, Bekisz, Pilotowski, a w bramce nie trzeba przedstawiać Zakrety. On zawsze mobilizuje się na mecze z nami – komplementuje rywala Krzysztof Lijewski i określa, jakiej postawy oczekuje od swoich zawodników.
– Wiemy, co nas czeka w przyszłym tygodniu. W sobotę będziemy chcieli rozbiegać ciężkie treningi. Wierzę, że tempo będzie bardzo mocne od samego początku. Nie chcemy dać odczuć nawet na chwilę, że oni mogą myśleć tutaj o korzystnym wyniku. Jeśli poczują krew, że przeciwnik nie jest gotowy na sto procent, to mogą być niebezpieczni.
Sobotni mecz w Hali Legionów rozpocznie się o godz. 18.