Industria Kielce na finiszu maratonu. W sobotę podejmie MMTS - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Industria Kielce na finiszu maratonu. W sobotę podejmie MMTS

Przeczytaj także

Przed szczypiornistami Industrii Kielce dziewiąty mecz w ciągu miesiąca. To finisz maratonu po Euro 2024. W sobotę, w 23. serii Orlen Superligi, zmierzą się przed własną publicznością z MMTS-em Kwidzyn.

Ostatnie tygodnie są bardzo wymagające dla drużyny Tałanta Dujszebajewa. Przy wszystkich problemach zdrowotnych, nie ma szans na normalną rotację. Każdy zawodnik musi być cały czas w gotowości. Na początku tygodnia mistrz Polski przyjął potężny cios. Szymon Sićko zerwał więzadło właściwe rzepki. W sobotę przejdzie zabieg w Barcelonie, a później czeka go długa rehabilitacja, która wyniesie około 10 miesięcy, może nawet dłużej.

Mimo wszystkich problemów, podopieczni Tałanta Dujszebajewa w pewnym stylu zapewnili sobie fazę pucharową Ligi Mistrzów. W czwartek pokonali w domu Kolstad Handball 31:23. Dali prawdziwy koncert gry w obronie. Do składu wrócili Arciom Karaliok i Benoit Kounkoud. Dzięki nim, zespół zyskał dodatkowe możliwości. Teraz Industria Kielce może zająć miejsca w przedziale 3-5. Największe szanse ma na czwartą lokatę. W ostatniej kolejce – w najbliższą środę – zagra na wyjeździe z Aalborgiem, który wciąż ma szanse na zwycięstwo w grupie.

Zanim mistrzowie Polski będą myśleć o starciu w Danii, muszą wypełnić ostatnie przed przerwą reprezentacyjną obowiązki ligowe. W sobotę zmierzą się z MMTS-em Kwidzyn, który walczy o miejsce w play-offach. Podopieczni Bartłomieja Jaszki maja 26 punktów i zajmują „upragnione” ósme miejsce. W tym roku pokonali Piotrkowianina Piotrków Trybunalski (38:21) i Corotop Gwardię Opole (33:25). Minimalnie przegrali z Azotami Puławy (29:31) i Arged Rebud Ostrovią Ostrów Wielkopolski (31:32). Przed tygodniem dostali jednak lanie od Orlen Wisły Płock. Na wyjedzie ulegli aż 22:42. Po przerwie na kadrze zespół z Pomorza zagra ważne starcia z niżej notowanymi ekipami z Lubina i Legionowa – ma duże szanse na grę w ćwierćfinale.

– To będzie nas trzeci mecz w ciągu sześciu dni. Obciążenia będą widoczne. Chłopaki będą potężnie zmęczeni. Na szczęście gramy w domu. Nigdzie nie musimy jechać. Znów będziemy chcieli pokazać nasz głód zwycięstw w dobrym stylu i jak najwyżej. Ekipa Bartka Jaszki jest mocna, potrafi napsuć krwi. Może nie pokazała tego ostatnio w Płocku, ale to nie znaczy, że nie potrafią grać w piłkę ręczną. Są tam zawodnicy, którzy potrafią rzucać z drugiej linii jak Robert Kamyszek. Ataki i kontry dobrze rozprowadza Michał Potoczny. W bramce mają Łukasza Zakretę. Do tego dochodzi rosła obrona. Ci zawodnicy wiedzą, jak grać. Musimy się dobrze przygotować i wykorzystać ich słabsze elementy – wyjaśnia Krzysztof Lijewski, drugi trener kieleckiego zespołu.

Sobotnie spotkanie w Hali Legionów rozpocznie się o godz. 16.

fot. Patryk Ptak, MMTS Kwidzyn

Przeczytaj także