Industria Kielce podejmuje kryzysowego Górnika - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Industria Kielce podejmuje kryzysowego Górnika

Przeczytaj także

Przed Industrią Kielce ostatni tydzień zmagań w 2024 roku. W poniedziałek, w pierwszym z trzech pozostałych do rozegrania spotkań, podejmie Górnikiem Zabrze. Brązowy medalista dwóch poprzednich sezonów w trwających rozgrywkach spisuje się zdecydowanie poniżej oczekiwań.

Za Górnikiem dwa bardzo udane lata, które kończył na najniższym stopniu podium. Tegoroczne rozgrywki rozpoczął od serii trzech porażek. Wydawało się, że to wypadek przy pracy, ale problem okazał się głębszy. Potknięć było więcej, za co posadą trenera zapłacił kielczanin Tomasz Strząbała. Zastąpił go jego dotychczasowy asystent – Arkadiusz Miszka. Ponownie wydawało się, że ekipa ze Śląska ruszyła w pogoń za ósemką, bo pokonała znajdujące się w niej drużyny z Opola i Puław. Ostatnie jednak u siebie przegrała z Zagłębiem Lubin 29:32, które tym samym przerwało swoją serię siedmiu kolejnych porażek.

Górnik ma w tym roku już na koncie dziewięć porażek, kolejnych pięć dołożył w fazie grupowej Ligi Europejskiej. Zajmuje 10. miejsce w tabeli. – Drużyna z Zabrza jest aktualnym brązowym medalistą. Dopóki ten sezon się nie skończy, musimy na nich patrzeć przez pryzmat tego, że mają dużą jakość. Mają lepsze i gorsze momenty. W grach zespołowych trafiają się takie fazy. Jak na razie zmiana trenera nie dała im za wiele. Porażka z Lubinem u siebie chwały im nie przynosi. Dla nas to bardzo istotna informacja. Oni nie przyjadą tutaj w roli faworyta. Ranne zwierzę zawsze jest najgroźniejsze. Jeśli widzisz, że przegrywają z zespołami z dolnej części tabeli, to coś jest nie tak. Jeśli odejdzie presja, to mogą być niebezpieczni – wyjaśnia Krzysztof Lijewski, który w poniedziałek poprowadzi zespół w szóstym kolejnym spotkaniu w Orlen Superlidze. Tym samym skończy się kara Tałanta Dujszebajewa.

Dużym problemem Górnika jest to, że od jakiegoś czasu w ataku nie może grać mający problemy z barkiem Taras Minotskyi. Ukrainiec pomaga tylko w obronie. – Kiedy jest na boisku, to zawsze stanowi o sile tej ekipy. Ma bardzo dobry rzut, świetnie gra jeden na jeden. Jeśli wypada tak ważne ogniwo w ataku, to mają dużą zagwozdkę – nie ma wątpliwości drugi trener kieleckiego zespołu.

O swoją analizę słabszej dyspozycji Górnika pokusił się również Łukasz Rogulski. Obrotowy Industrii Kielce najprawdopodobniej nie zagra już w tym roku z powodu urazu mięśnia dwugłowego uda.

– Ciężko powiedzieć, co jest nie tak. Od pierwszego meczu coś nie pykło. Może zawodnicy podeszli za luźno do sezonu, może odnieśli wrażenie, że skoro dwa razy z rzędu sięgnęli po brąz, to będą wygrywać dalej. Ze swojego doświadczenia wiem, że kiedy przyjeżdża się do mocniejszych zespołów, to motywacja jest trochę inna i każdy chce pokonać faworyta. Często widzimy to w naszych spotkaniach. Często słabsze drużyny mogą grać bezstresowy handball. Mają skład na trójkę, bardzo doświadczony, z zawodnikami z przeszłością w Lidze Mistrzów. Ciężko powiedzieć, co tam nie funkcjonuje. Może ten brak Tarasa w ataku. On był czołową postacią w poprzednich sezonach. Uważam jednak, że mają graczy, którzy mogą go zastąpić i chyba nie jest to wymówka. Na pewno są w stanie osiągać lepsze wyniki – tłumaczy Łukasz Rogulski.

Industria Kielce nie chce koncentrować jednak zbyt dużej uwagi na problemach rywala. Sama w ostatnich ligowych spotkaniach przeplatała lepsze okresy ze słabszymi.

– Musimy robić dużo, aby przestojów, które pojawiały się w ostatnich meczach było jak najmniej. Czasami gramy na fajnym tempie i przyjemnie wygląda to z boku, ale czasem pojawia się jakieś rozluźnienie, co może być spowodowane osiąganą przewagą. Wtedy nie zawsze wykorzystujemy sytuację sam na sam. Sami się stopujemy, jesteśmy dla siebie największym wrogiem. Musimy mieć instynkt kilera, który pozwoli nam dobijać przeciwnika – kwituje Krzysztof Lijewski.

Poniedziałkowy mecz Industria Kielce – Górnik Zabrze w Hali Legionów rozpocznie się o godz. 20.30.

fot. Patryk Ptak, Materiały Prasowe Orlen Superligi

Przeczytaj także