
– Chcieliśmy zagrać pragmatycznie, czyli systematycznie budować ataki pozycyjne, szukać najsłabszych ogniw w defensywie rywali. Tak też to wychodziło – powiedział Krzysztof Lijewski, drugi trener Industrii Kielce po zwycięskim meczu z MMTS-em Kwidzyn.
Podopieczni Tałanta Dujszebajewa odnieśli pewne zwycięstwo. Szczególnie dobrze wyglądali w obronie, a bardzo dobre spotkanie w bramce rozegrał Bekir Cordalija, który zanotował 20 obron, co przełożyło się na 48-procentową skuteczność. – Pierwsze 22 minuty pierwszej połowy graliśmy bardzo dobrze. Osiem ostatnich troszkę przespaliśmy, te przestoje to element do poprawy, ale cały mecz należy ocenić pozytywnie. Zagraliśmy też te akcje, które ćwiczyliśmy w tym tygodniu, one nam wychodziły, więc to kolejna dobra informacja – tłumaczył Krzysztof Lijewski.
Kielczanie nie zagrali w pełnym składzie. Kilku zawodników ma drobne problemy zdrowotne. Szczególnie oszczędzany był Aleks Vlah, który uszkodził nos w meczu z Fuechse Berlin. – Szymon Sićko podkręcił niefortunnie staw skokowy pod koniec piątkowego treningu. Trener Tałant Dujszebajew nie chciał ryzykować jego zdrowia i dał mu odpocząć. Piotr Jędraszczyk narzeka na stłuczony lewy bark, trenuje indywidualnie pod okiem fizjoterapeutów. Szczęście w nieszczęściu, że nie jest to bark ręki rzucającej. Klement Ferlin dostał piłką twarz podczas jednego z treningów, otrzymał wolne. Aleks Vlah trenuje z zespołem, myślę, że od nowego tygodnia będzie już na sto procent gotowy do gry – tłumaczył drugi trener kieleckiego zespołu.
W czwartek Industria Kielce wróci do zmagań w Lidze Mistrzów. W czwartej kolejce fazy grupowej zagra na wyjeździe z One Veszprem (godz. 18.45).