Industria Kielce w końcu wygrywa pewnie. Thrastarson znów pokazał „młotek” w ręce i wizję - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Industria Kielce w końcu wygrywa pewnie. Thrastarson znów pokazał „młotek” w ręce i wizję

Przeczytaj także

Industria Kielce ponownie wywiązała się z roli faworyta, ale tym razem po dużo lepszej grze. W czwartkowym meczu 9. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów pokonała u siebie macedoński Eurofarm Pelister 35:25. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa wykazali się dużym ciągiem na bramkę. Wszyscy zawodnicy z pola wpisali się na listę strzelców. Siedem trafień na swoim koncie zapisał Haukur Thrastarson. 

W stolicy Świętokrzyskiego zameldowała się około stuosobowa grupa kibiców gości. Obok osób z Bitoli, zespół przyjezdnych wspierali zaprzyjaźnieni z nimi fani z Bełchatowa.

W kadrze Industrii Kielce zabrakło chorego Tomasza Gębali. Bez niego w środkowej strefie obrony rozpoczęli Arciom Karaliok i Daniel Dujszebajew. Na środku rozegrania zaczął Haukur Thrastarson, który zaliczył ostatnio bardzo dobry występ w Lubinie. Zespoły narzuciły bardzo mocne tempo. Po dwóch minutach był remis 3:3.

W odróżnieniu od ostatnich meczów, kielczanie od początku grali płynnie w ataku. Dłużej wymieniali piłkę, ale rzuty oddawali z przygotowanych pozycji. Do tego byli czujni i agresywni w obronie. Swoje dokładał Andreas Wolff. W 8. minucie „żółto-biało-niebiescy” prowadzili 8:4, a do tego zmarnowali trzy dogodne sytuacje.

Mistrzowie Polski grali z inną, lepszą dynamiką. Po kwadransie prowadzili 12:8. Po trzy gole na koncie mieli Haukur Thrastarson i Alex Dujszebajew. Kapitan kieleckiego klubu czarował w swoim stylu wieloma niekonwencjonalnymi zagraniami. Goście zagrażali rzutami z drugiej linii. W tym prym wiódł Nejc Cehte.

W okresie od 16. do 23. minuty oba zespoły rzuciły po jednym golu. Gra kielczan nieco wyhamowała. Przyjezdni grali agresywnie, często łapali kary.

Przed zejściem do szatni kielczanie mocniej popracowali w obronie, wyprowadzili kontrataki w pierwsze i drugie tempo. Po 30. minutach prowadzili 18:13.

Na drugą część mistrzowie Polski wyszli mocno naładowani. Jeszcze przed jej rozpoczęciem zawodnicy dużo ze sobą rozmawiali. Koncentracja pomogła. Po 6 minutach i 38 sekundach prowadzili już ośmioma golami – 23:15. Po tym czasie trener gości poprosił o przerwę.

Mistrzowie Polski złapali bardzo duży luz. Kwadrans przed końcem rozegrali ładny atak pozycyjny, zakończony wrzutką Benoita Kounkouda do Dylana Nahiego na 28:20.

Po zejściu Haukura Thrastarsona na środku bardzo dobrze spisywał się Michał Olejniczak. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa nie zamierzali odpuszczać rywalom nawet przez sekundę. Zainkasowali bardzo pewne punkty.

Dzięki tej wygranej Industria Kielce umocniła się na podium grupy A. Ma 12 punktów – tyle samo, co drugi Aalborg i „oczko” mniej od prowadzącego THW Kiel, ale za to już trzy więcej od kolejnych Kolstad, PSG i Szeged. Z tym ostatnim zespołem podopieczni Tałanta Dujszebajewa zagrają w przyszłą środę. Wcześniej, bo w sobotę czeka ich mecz w Zielonej Górze z Chrobrym Głogów.

Industria Kielce – Eurofarm Pelister 35:25 (18:13)

Kielce: Wolff, Wałach – Nahi 4, Wiaderny 2, Surgiel 2, Sićko 1, D. Dujszebajew 1, Karacić 1, Thrastarson 7, Olejniczak 3, A. Dujszebajew 5, Paczkowski 1, Kounkoud 1, Karaliok 3, Tournat 4

fot. Patryk Ptak

Przeczytaj także