Przeczytaj także
Piłkarze ręczni Industrii Kielce, którzy wygrali ostatnie dwa mecze w Lidze Mistrzów, o podtrzymanie zwycięskiej passy powalczą w środę we własnej hali z duńskim Aalborgiem HB. – Ich siłą jest kultura piłki ręcznej, to jeden z kandydatów do gry w Final Four – powiedział o najbliższym rywalu trener Tałant Dujszebajew.
Z dwóch ostatnich wyjazdów kielczanie przywieźli komplet punktów, wygrywając w Magdeburgu (27:26) i z norweskim Kolstad Handball (33:32). Po pięciu kolejkach w grupie B polska drużyna z sześcioma punktami zajmuje czwarte miejsce w tabeli grupy B. O podtrzymanie dobrej passy podopieczni Tałanta Dujszebajewa powalczą z mającym punkt mniej duńskim Aalborgiem. – Mają w swoim składzie utytułowanych zawodników z mistrzami olimpijskimi i mistrzami świata na czele. Wystarczy tylko spojrzeć na ich obronę, której filarami są Simon Hald i Henrik Mollgaard. To bardzo trudny przeciwnik dla każdego zespołu – komplementował najbliższego rywala trener Industrii.
Po zakończeniu poprzedniego sezonu, w którym Aalborg dotarł do finału Ligi Mistrzów (porażka 30:31 z Barceloną), w duńskiej drużynie doszło do dwóch zasadniczych zmian. Trenerem został były szkoleniowiec niemieckiego Flensburga Maik Machulla (zastąpił Stefana Madsena), a karierę sportową zakończył Mikkel Hansen. – Hansen to światowa legenda, do jego dokonań mam ogromny szacunek. Ale jak to mówią: „Umarł król, niech żyje król”. Piłka ręczna w Danii jest religią, mają tam wielu utalentowanych zawodników. W ciągu ostatnich dwóch lat ogromne postępy poczynił Thomas Arnoldsen. Wcześniej miał trochę problemów z kontuzjami, ale na igrzyskach w Paryżu pokazał pełnię swojego talentu – mówił o 22-letnim rozgrywającym Aalborga Dujszebajew.
Dodał, że głównym atutem najbliższego rywala jest „kultura piłki ręcznej”. – Mają niesamowite podania i rzuty. To taka mieszanina najlepszej duńskiej piłki ręcznej z bałkańską. To dają im Aleks Vlah i Miguel Martins. Nie mam żadnych wątpliwości, że to jeden z kandydatów do gry w Final Four tych rozgrywek – powiedział kirgiski szkoleniowiec.
Oba zespoły mają w tym sezonie problemy kadrowe. W duńskiej drużynie kontuzjowani są bramkarz Niklas Landin i Lukas Nilsson. Ich występ stoi pod znakiem zapytania. W Industrii już od dłuższego czasu poważne urazy leczą Hassan Kaddaha i Szymon Sićko. Do końca października będą jeszcze pauzować Alex Dujshebaev i bośniacki bramkarz Bekir Cordalija. W środowym pojedynku zabraknie także francuskiego skrzydłowego Benoita Kounkouda. Niepewny jest udział mającego problemy z plecami Tomasza Gębali.
– Dlatego mam niesamowity szacunek do chłopaków, którzy grają zdziesiątkowani od początku sezonu. W ostatnich siedmiu dniach byliśmy więcej w podróży niż w domu. Przecież to też kosztuje, a do tego dochodzą treningi i mecze. Jestem im wdzięczny, że spisują się tak dobrze, mimo tylu kontuzji w drużynie – podkreślił Dujszebajew.
Środowe spotkanie Industrii z Alborgiem rozpocznie się w kieleckiej Hali Legionów o godz. 20.45.
Wiaderny: Każdy mecz jest jak mały finał. Ta sytuacja dodała mi energii i motywacji do dalszej pracy