Przeczytaj także
Przed Industrią Kielce ostatnie spotkanie w Lidze Mistrzów w 2025 roku. We francuskim Nantes zagra o przedłużenie szans na ukończenie grupowej rywalizacji na czwartym miejscu.
Po ubiegłotygodniowym triumfie z Dinamem Bukareszt, podopieczni Tałanta Dujszebajewa zyskali duży komfort. Ich rywale, jeśli chcieliby ich dogonić, musieliby zdobyć sześć punktów w pozostałych spotkaniach i liczyć na całkowity zastój „żółto-biało-niebieskich”.
Kielczanie chcą patrzeć w górę tabeli. W czwartek staną przed szansą awansu na piąte miejsce. Muszą wypełnić jednak bardzo ciężki warunek, jakim jest pokonanie na wyjeździe HBC Nantes. – Jesteśmy optymistycznie nastawieni przed tym spotkaniem. Zwycięstwo z Dinamem otworzyło nam drogę, aby walczyć o wyższe lokaty. Teraz możemy tylko zyskać i przeskoczyć naszego najbliższego rywala. Wszystko jest otwarte. Złapaliśmy oddech i spokój. Będziemy starali się to wykorzystać – wyjaśnia Arkadiusz Moryto, prawoskrzydłowy kieleckiego zespołu.
HBC Nantes pewnie wygrało pierwszy mecz w Hali Legionów 35:27. Po pierwszej połowie był remis, ale w drugiej części kielczanie zanotowali kosztowny przestój. Francuzi zaliczyli porażki w ostatnich starciach z Dinamem i Aalborgiem. – Nie jest łatwo tam wygrać. Poległa tam niejedna mocna drużyna. Nantes bardzo lubi rzucać gole. Często znacznie zbliżają się do 35 zdobytych trafień lub przekraczają ten próg. Może w ostatnich dwóch spotkaniach Ligi Mistrzów ich gra w ataku „nie siedziała”, ale nie zmienia to faktu, że mają duży ciąg na bramkę – komplementuje rywala Krzysztof Lijewski, drugi trener Industrii Kielce.
Klucz do zdobycia tego terenu – przynajmniej w założeniu – wydaje się prosty. – To solidna obrona, z której będziemy mogli wyprowadzić kilka kontrataków. Tego zabrakło nam np. w Aalborgu. Te łatwe bramki mogą być takim małym plusikiem, który zaważy na naszym zwycięstwie. Musimy też skupić się na tym, żeby rywale nie robili tego samego, czyli musimy szanować piłkę w ataku. To będzie recepta na sukces – tłumaczy Piotr Jędraszczyk, rozgrywający kieleckiego klubu.
– Wierzymy i wiemy, że jesteśmy w stanie wygrywać takie mecze, szczególnie kiedy większość składu jest dostępna – dodaje Arkadiusz Moryto.
Czwartkowe starcie w Nantes rozpocznie się o godz. 20.45.








