
Przed Industrią Kielce mecz, który może okazać się arcyważny w kontekście całego sezonu w Lidze Mistrzów. Osłabiona drużyna Tałanta Dujszebajewa jedzie do Bukaresztu, gdzie może zrobić ważny krok w stronę awansu do fazy pucharowej. – Nie pozostaje nam nic innego, jak zostawić całe serce na boisku – przyznaje Piotr Jarosiewicz, lewoskrzydłowy „żółto-biało-niebieskich”.
Nie ma co się oszukiwać, głównym celem Industrii Kielce na najbliższe tygodnie jest obrona szóstego miejsca – ostatniego dającego awans do 1/8 finału. Do zakończenia zmagań grupowych jeszcze sporo meczów, ale walce o dalszą grę bardzo dużą wagę mają starcia z bezpośrednimi rywalami. Industria Kielce pewnie pokonała Kolstad Handball, a teraz, po serii czterech porażek, jedzie na teren mistrza Rumunii.
Dinamo nie ma jeszcze punktów na swoim koncie, ale w dotychczasowych spotkaniach nie przegrywało wyraźnie. Było blisko od sprawienia niespodzianki w Berlinie. Podopiecznym Tałanta Dujszebajewa ponownie przyjdzie rywalizować w mocno okrojonym składzie. – Musimy zostawić całe serce na boisku. Nóż w zęby i to spotkanie musi być zwycięskie. Tylko dwa punkty polepszą naszą sytuację w tabeli – nie ma wątpliwości Piotr Jarosiewicz.
W ostatnich tygodniach „żółto-biało-niebiescy” mają problem z rozegraniem dwóch równych połów. – Nie wiem w czym jest problem, ale myślę, że nikogo z nas nie trzeba dodatkowo motywować. Musimy zagrać dwie połowy identycznie. Całe 60 minut musi być moc w obronie, a w ataku skutecznie – wyjaśnia były zawodnik Azotów Puławy.
Na starcie sezonu najjaśniejszym puntem Dinama jest Yoav Lumbroso. W przeszłości Izraelczyk miał już podpisany kontrakt z Industrią Kielce, ale finalnie nigdy nie założył żółtej koszulki, bo został sprzedany do Benfiki Lizbona. Sporym wzmocnieniem jest również oburęczny Miguel Martins, który grał ostatnio w Aalborgu.
– Mają dynamicznych środkowych rozgrywających, którzy dużo grają jeden na jeden. Do tego bardzo mocna bramka. Musimy być odpowiednio przygotowani rzutowo, bo po drugiej stronie będą zawodnicy topowej klasy. Ważne będzie przygotowanie mentalne – wyjaśnia Piotr Jarosiewicz.
Dla Industrii Kielce to drugi wyjazd do Bukaresztu. We wrześniu 2021 roku przegrała tam 29:32. Miejscowi kibice prowadzą bardzo żywiołowy doping.
– Taka atmosfera tylko pobudza. To pokazuje, jaką oni są drużyną. Nas to będzie napędzało, aby pokazać, kto jest lepszy – kwituje lewoskrzydłowy kieleckiego klubu.
Czwartkowe spotkanie w Bukareszcie rozpocznie się o godz. 18.45.