W środowym meczu 9. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów, Industria Kielce przegrała na wyjeździe z Aalborgiem 26:34. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa zaprezentowali się fatalnie. Po ich stronie nie funkcjonowało praktycznie nic.
Mecz w ataku na lewym rozegraniu rozpoczął dobrze dysponowany ostatnio Tomasz Gębala. Kielczanie nie musieli robić zmian do obrony. W pierwszej minucie w poprzeczki rzucili Jack Thurin i Igor Karacić. Wynik otworzył Aleks Vlah, podwyższył Kristian Bjornsen. Kielczanie szybko dali rozgrzać się Fabianowi Norstenowi, który zaliczył pięć kolejnych interwencji. W ósmej minucie Aalborg prowadził 5:0. Tałant Dujszebajew wziął czas. Do bramki wprowadził Bekira Cordaliję.
Po przerwie niemoc strzelecką przerwał Arciom Karaliok. Następnie młody bramkarz z Bośni obronił karnego. Kielczanie robili jednak błędy, oddawali nieprzygotowane rzuty. Po 10. minutach gospodarze prowadzili 6:1. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa nie wyglądali dobrze w obronie. Mieli problemy w ataku. Po kwadransie Fabian Norsten odbił 7 z 12 rzutów. Było 8:4 dla mistrza Danii.
Po tradycyjnych zmianach dwie przebojowe akcje przeprowadzili Michał Olejniczak i Arkadiusz Moryto. Gospodarze utrzymywali jednak cztery trafienia przewagi. Spotkanie nabrało tempa. Kielczanie zaczęli grać agresywniej w obronie, ale często prokurowali karne i łapali kary. W 22. minucie po skutecznej „siódemce” Jacka Thurina Aalborg prowadził 14:9.
Podopieczni Tałanta Dujszebajewa nie mogli znaleźć sposobu na zatrzymanie ataku gospodarzy, którzy z łatwością dochodzili do sytuacji rzutowych. Ich rozgrywający rozgrywali bardzo szybko, bez kombinacji. Aalborg schodził na przerwę prowadząc 20:13. Na domiar złego dwie kary złapał wyglądający tego dnia najlepiej po obu stronach boiska Michał Olejniczak.
Po zmianie stron kielczanie grali agresywniej w obronie, ale nie przestali wystrzegać się błędów. Aalborg miał wszystko pod kontrolą. Zawodnicy miejscowych mogli pozwolić sobie na więcej ryzyka. W 39. minucie Thomas Arnoldsen rzucił na 25:17.
Podopieczni Tałanta Dujszebajewa zupełnie stracili wiarę w to, że mogę tego wieczoru cokolwiek odmienić. Popełniali fatalne błędy. W 43. minucie po karnym Jacka Thurina prowadzili 28:18.
Aalborg miał pełną kontrolę. Mógł dorzucić kolejne gole do swojego prowadzenia, ale kilka interwencji dołożył Miłosz Wałach, który skończył spotkanie z ośmioma obronami. W ten sposób podopieczni Tałanta Dujszebajewa uniknęli jeszcze większego blamażu.
W przyszłą środę, w ostatnim tegorocznym meczu Ligi Mistrzów, Industria Kielce zagra u siebie z Kolstad. Norwegowie również mają na swoim koncie sześć punktów.
Aalborg Handbold – Industria Kielce 26:34 (20:13)
Kielce: Wałach, Cordalija, Mestrić – Nahi 3, Surgiel 4, Gębala 3, D. Dujszebajew 1, Karacić 1, Olejniczak 3, A. Dujszebajew 1, Maqueda 3, Moryto 2, Kounkoud 1, Karaliok 1, Monar 2, Rogulski
Aalborg: Landin, Norsten – Nilsson 1, Wiesmach, Barhold 1, Arnoldsen 3, Martins 5, Hald 2, Thurin 6, Larsen 2, Vlah 6, Bjornsen 3, Moller 1, Mollgaard, Juul 5, Munk 1
fot. Aalborg Handbold