Kielce znają Tournata, Nantes zna Monara. O wyniku ma zdecydować intensywność w obronie - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Kielce znają Tournata, Nantes zna Monara. O wyniku ma zdecydować intensywność w obronie

Przeczytaj także

Przed Industrią Kielce pierwszy wyjazd w nowym sezonie Ligi Mistrzów. W środę, w ramach 2. kolejki, zagra z HBC Nantes. – Musimy wykonać tytaniczną pracę w obronie, aby myśleć o zwycięstwie – przyznaje Krzysztof Lijewski, drugi trener kieleckiego zespołu.

Industria Kielce rozpoczęła zmagania w Europie od zwycięstwa z RK Zagrzeb (30:23). W tym meczu urazu łydki doznał Alex Dujszebajew. W środę okaże się, jak długa przerwa czeka kapitana 20-krotnego mistrza Polski. W najgorszym scenariuszu może pauzować przez ok. dwa miesiące. Do dyspozycji sztabu szkoleniowego nie jest gotowy jeszcze mający problem z kolanem Jorge Maqueda. To oznacza, że na prawym rozegraniu z konieczności będzie występował Arkadiusz Moryto lub czasowo Tałant Dujszebajew będzie decydował się na grę na dwa koła. – W całym poprzednim sezonie mieliśmy mniej zawodników. Teraz zaczynamy podobnie. Musimy pokazywać odpowiednią jakość. Każdy z nas musi dać te pięć procent więcejmówi Miłosz Wałach, który w środę pierwszy raz w sezonie znajdzie się w kadrze meczowej Industrii Kielce.

HBC Nantes w poprzednim sezonie zajęło drugie miejsce w lidze francuskiej, tylko o punkt przegrywając rywalizację z Paris Saint-Germain. To ograło pewnie w krajowym pucharze. Na start nowych rozgrywek podopieczni Gregory’ego Cojeana pokonali PSG w Superpucharze 36:29. Na start Ligi Mistrzów przegrali jednak zdecydowanie na wyjeździe z Aalborgiem 31:38. – Drużyna z Nantes wie, jak wygrywać ważne mecze z dobrymi przeciwnikami. Mają swoje sposoby na PSG, które nie jest łatwo pokonać, tym bardziej dwukrotnie. Na pewno są wzmocnieni. Lubią zdobywać dużo bramek. Potrafią biegać do przodu, ale też grać krótkie, dynamiczne akcje. Tracą jednak gole. Musimy skupić się na tym, co w tym sezonie wykonujemy bardzo dobrze, a więc obronie. W Nantes potrzebujemy takiej defensywy, jaką mieliśmy w drugiej połowie z Zagrzebiem i pierwszej w Zabrzu. Jeżeli utrzymamy intensywność pod swoją bramką, to myślę, że będziemy mieć wiele okazji, aby pobiegać do kontrataków – wyjaśnia Krzysztof Lijewski.

W minioną niedzielę zawodnicy z Nantes odnosili drugie zwycięstwo w lidze, pewnie ogrywając Istres 43:31. 15 obron zanotował doświadczony Ivan Pesić. W ataku bryluje Aymeric Minne, który w dwóch spotkaniach rzucił 15 bramek. Środkowy rozgrywający następnego lata może przenieść się do Flensburga-Handewitt. Jego zatrzymanie jawi się jako największe wyzywanie dla kieleckiej obrony.

– Musimy zatrzymać go kolektywem. Zostawiając go sam na sam z obrońcą będzie go ciężko wyłączyć, bo jest bardzo szybki na nogach. Musimy wychodzić wyżej, czasami podwajać i ryzykować, aby próbował grać trudniejsze, krosowe podania do skrzydeł. Musimy patrzeć na swoje siły. Wiemy, że taki zawodnik nie raz, nie dwa i nie trzy razy znajdzie drogę do bramki. Musimy wykonać tytaniczną pracę w obronie, aby myśleć o zwycięstwie – tłumaczy asystent Tałanta Dujszebajewa.

Kielczanie w Nantes spotkają starego, dobrego znajomego – Nicolasa Tournata. Francuski obrotowy nie zwykł mylić się w ofensywie.

– Nikomu nie trzeba przedstawiać Nico. To jeden z lepszych obrotowych w ofensywie na świecie. On sam jednak nie wygra meczu. On potrzebuje być dokarmiany przez swoich kolegów. Ich rozgrywający mają bardzo dobrą charakterystykę indywidualną. Mam na myśli zwody, grę na kontakcie, rzuty z drugiej linii: z wyskoku i bieżne. Na pewno Nico będzie jedną z kluczowych postaci do zatrzymania w ich ofensywie – przekonuje Krzysztof Lijewski.

Czy wspólne treningi z Nicolasem Tournatem mogą pomóc bramkarzom kieleckiego zespołu?

–  Jego repertuar rzutowy jest bardzo duży. Na pewno ma schematy, które się powtarzają. Ma jedną bardzo dobrą cechę, jaką jest szybki i zaskakujący rzut. Zawsze głowiłem się nad jego zatrzymaniem. Ciężko było go obronić. Na pewno nie jest to niewykonalne – odpowiada Miłosz Wałach.

Środowe spotkanie wyjątkowe będzie również dla Theo Monara, który zastąpił Nicolasa Tournata w Kielcach. 23-letni obrotowy spędził w Nantes siedem lat. W pierwszym zespole uzbierał ponad 300 meczów.

– To dla mnie wyjątkowy mecz. Ostatni raz grałem przeciwko Nantes w wieku 15 lat. To mój były, ale też macierzysty klub. Pierwsza prawdziwa drużyna, w której zadebiutowałem w seniorskich rozgrywkach. Cieszę się, że mam możliwość pojechać tam jako zawodnik Industrii Kielce. Dla mnie nasza wygrana będzie najlepszą formą powrotu – tłumaczy Theo Monar.

Środowy mecz w Nantes rozpocznie się o godz. 20.45.

fot. Patryk Ptak

Przeczytaj także