Polska została mistrzem świata w socca, czyli piłce sześcioosobowej. W finale turnieju rozgrywanego w meksykańskim Cancun, „biało-czerwoni” ograli gospodarzy 3:1. Członkiem zwycięskiej ekipy jest kielczanin Michał Zawada, który pełni funkcję rzecznika prasowego. – Długo pracowaliśmy na ten sukces – mówi mieszkaniec naszego miasta.

„Biało-czerwoni” są jedną z najmocniejszych drużyn w piłce sześcioosobowej. W pięciu poprzednich mundialach zdobyli trzy medale: dwa srebra i brąz. Wiosną tego roku sięgnęli mistrzostwo Europy.

Teraz zespół prowadzony przez Klaudiusza Hirscha jako niepokonany przeszedł przez mistrzostwa świata. Pewnie wygrał zmagania grupowe, a w fazie pucharowej rozprawił się kolejno z obrońcą tytułu Omanem, Czechami i Holandią. W finale pokonał Meksyk 3:1. Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze, ale następnie dwa razy na listę strzelców wpisał się Norbert Jaszczak, a raz Dawid Linc.

Rzecznikiem prasowym polskiej drużyny jest kielczanin Michał Zawada. – Bohaterem finału został Norbert, który jeszcze niedawno grał w Wiśle Opatowiec. To był wyjątkowy turniej. W czterech meczach przegrywaliśmy do przerwy 0:1. Za każdym razem wyciągaliśmy wynik. Długo pracowaliśmy na taki sukces. Dwa razy byliśmy wicemistrzami świata, kiedy przegrywaliśmy jedną bramką. Teraz udało się postawić kropkę nad „i”. To wielki wysiłek chłopaków, którzy wytrzymali trudne warunki atmosferyczne. Wilgotność powietrza sięgała 95 procent, a temperatura w cieniu to 30-35 stopni Celsjusza. W słońcu była straszna lampa. Nasi zawodnicy byli świetnie przygotowani przez sztab Klaudiusza Hirscha. Teraz naszym celem będzie obrona dwóch mistrzowskich tytułów. Do tej pory nikomu nie udała się ta sztuka. Chcemy być pierwsi. Pozdrawiam wszystkich kibiców z Kielc. W naszym mieście też rusza liga w socca. Zapraszamy wszystkich do gry. To bardzo dynamiczna dyscyplina, która daje sporo satysfakcji. Cieszę się, że mogę być częścią tego zespołu. Mam nadzieje, że będziemy się rozwijać – mówi nam Michał Zawada.