Kolejne piłkarskie święto na Exbud Arenie. Korona chce przeciwstawić się mistrzowi na oczach selekcjonera - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Kolejne piłkarskie święto na Exbud Arenie. Korona chce przeciwstawić się mistrzowi na oczach selekcjonera

Przeczytaj także

Korona Kielce znów zagra przed kompletem publiczności. W niedzielę, w ramach 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy, podejmie mistrza Polski z Białegostoku. Spotkanie z wysokości trybun obejrzą m.in. prezes PZPN Cezary Kulesza i trener reprezentacji Michał Probierz. – Wizyta selekcjonera działa mobilizująco na każdego z polskich zawodników. Dla nas największą mobilizacją jest to, że przyjeżdża mistrz Polski, a za nami będzie komplet publiczności – mówi Jacek Zieliński, trener kieleckiego zespołu.

Przed rokiem Jagiellonia sięgnęła po pierwsze mistrzostwo w historii. Zespół pod wodzą Adriana Siemieńca notuje kolejny bardzo dobry sezon. Z powodzeniem połączył grę na krajowym podwórku z występami w europejskich pucharach. Doszedł do ćwierćfinału Ligi Konferencji, w którym musiał uznać wyższość hiszpańskiego Betisu Sewilla. Na pięć kolejek przed zakończeniem ekstraklasowych zmagań „Jaga” zajmuje 3. miejsce. Ma na koncie 55 punktów – o cztery mniej od prowadzących Rakowa Częstochowa i Lecha Poznań.

Przed tygodniem Jagiellonia zanotowała niespodziewane potknięcie. Przegrała przed własną publicznością po raz pierwszy od końcówki sierpnia, kiedy musiała uznać wyższość Ajaxu Amsterdam. Podopieczni Adriana Siemieńca przegrali z walczącym o utrzymanie Zagłębiem Lubin 1:3.

– Mamy duży szacunek dla Jagiellonii za to, co zrobiła. Zdobyła mistrzostwo i świetnie zaprezentowała się w pucharach. Chcemy pokazać się z jak najlepszej strony na jej tle. Wiemy, że to będzie bardzo ciężkie spotkanie. Oni są podrażnieni, bo stracili punkty z Zagłębiem. Ucieka im duet prowadzący. Będą mega zmotywowani, ale mogą być pewni, że z naszej strony będzie podobnie – wyjaśnia Jacek Zieliński.

Jagiellonia rozegrała w tym sezonie już 51 spotkań. Na finiszu sezonu zmęczenie może okazać się kluczowym czynnikiem. Korona znów chce zagrać intensywnie.

– Nie spodziewam się żadnej taryfy ulgowej po Jagiellonii, ani tego, że będą zmęczeni. Mieli ostatnio mały kryzys fizyczny, ale na pewno z niego wyjdą. Intensywność to słowo, które w kontekście naszych ostatnich występów jest często powtarzane. Staramy się grać w ten sposób. Szczerze powiedziawszy, każdy z polskich trenerów chciałby mieć ponad 50 meczów w sezonie. To tylko element, za który Jagiellonii należą się głębokie ukłony – komplementuje rywala Jacek Zieliński.

Drużyna z Białegostoku ma dwóch ofensywnych liderów: Jesusa Imaza i Afimico Pululu. Pierwszy z nich ma patent na Koronę, bo strzelił jej już osiem bramek. Angolczyk, zwłaszcza dobrymi występami w Lidze Konferencji, przykuł uwagę zagranicznych klubów. Jego transferem poważnie zainteresowane jest hiszpańskie Rayo Vallecano.

– Zawsze pochodzimy całościowo do przeciwników, z którymi gramy. To drużyna, która gra kompaktowo, jest bardzo fajnie zbalansowana. Siłą Jagiellonii jest zespół. To, że od czasu do czasu swoje zrobią Imaz czy Pululu, jest normalne – to zawodnicy o topowej klasie w naszej lidze. Ich siła jest gdzieś indziej. Większość z ich zawodników prezentuje równy poziom, dzięki czemu osiągają takie wyniki – wyjaśnia szkoleniowiec „żółto-czerwonych”.

Według wyliczeń statystyków, Korona jest już pewna utrzymania. Podopieczni Jacka Zielińskiego mają na koncie 37 punktów, co daje im 11. miejsce. Kielczanie mają dziesięć „oczek” przewagi nad ostatnią zagrożoną spadkiem Lechią Gdańsk. Jak przyznaje Wojciech Kamiński, „żółto-czerwoni” na finiszu sezonu chcą walczyć o kolejne zwycięstwa, również z faworyzowanymi rywalami. W przypadku zwycięstwa z Jagiellonią i ewentualnego braku zdobyczy przez drużyny z czerwonej strefy, Korona będzie w stu procentach pewna zachowania bytu.

– Dla nas to bardzo fajne spotkanie, aby pokazać swoje możliwości. Bardzo cieszymy się, że zagramy przy pełnych trybunach. Nie możemy doczekać się niedzieli. Jagiellonia to bardzo dobra drużyna, z jakościowymi zawodnikami. Znamy jednak swoje atuty i jesteśmy pewni siebie. Zawsze chcemy walczyć o trzy punkty. Drużyna z Białegostoku ma jakościowych zawodników z przodu, którzy potrafią bardzo dobrze operować piłką. Na nich musimy zwrócić szczególną uwagę – tłumaczy środkowy pomocnik, który zagrał ostatnio jako pół-lewy stoper.

W niedzielnym spotkaniu nie zagrają Adrian Dalmau, Marcel Pięczek i Shuma Nagamatsu. Więcej o sytuacji kadrowej można przeczytać w tym miejscu. Mecz z Jagiellonią na Exbud Arenie rozpocznie się o godz. 12.15.

Przeczytaj także