– Nie musimy wstydzić się swojej postawy. Daliśmy z siebie bardzo dużo. Próbowaliśmy doskoczyć do gardła Legii. Zdecydowały detale, elementy jakości. – powiedział Jacek Zieliński, trener Korony Kielce po przegranym meczu z drużyną z Warszawy.  

W niedzielny wieczór „żółto-czerwoni” ulegli faworyzowanemu rywalowi 0:2. Na listę strzelców wpisali się Jean-Pierre Nsame i Migouel Alfarela. Kielczanie mieli swoje szansę na bramki, ale zabrakło im skuteczności. –Inauguracja nie wyszła po naszej myśli. Nie udała się sportowo, bo cała otoczka była topowa. Z drugiej strony, nie musimy wstydzić się swojej postawy. Daliśmy z siebie bardzo dużo. Próbowaliśmy doskoczyć do gardła Legii. Zdecydowały detale, elementy jakości. Drugi gol zabił mecz, zabrał nam trochę wiary. To dopiero początek. Jestem przekonany, że kiedy wszyscy dojdą do odpowiedniej dyspozycji, a kontuzjowani do zdrowia, to będziemy mocnym zespołem – wyjaśniał Jacek Zieliński.

Solidne zawody w środku pola rozegrał Martin Remacle. Korona stworzyła sobie kilka okazji do strzelenia gola. – Pierwsze dziesięć minut spotkania było dla nas bardzo trudne, bo rywale narzucili bardzo wysoką intensywność. Później przejęliśmy inicjatywę. Jeden z kolegów, który mówi po francusku, powiedział do mnie: „cały czas gracie piłką”. Zareagowaliśmy dobrze, ale przeważyło doświadczenie Legii – tłumaczył pomocnik z Belgii, który przy wyniku 0:2 trafił w słupek.

–Oprócz tego słupka mieliśmy wiele sytuacji, też po rzutach wolnych i rożnych. Niestety, nic nie chciało wpaść. Jestem tutaj trzeci sezon. To najlepsza wersja Legii, którą zobaczyliśmy w Kielcach – zakończył środkowy pomocnik.

W piątek Korona zagra na wyjeździe z Zagłębiem Lubin.

fot. Paweł Jańczyk