Przeczytaj także
Paweł Paczkowski kończy swoją przygodę w Industrii Kielce. Klub poinformował o tym, że jego wygasający wraz z końcem czerwca kontrakt nie zostanie przedłużony.
31-letni prawy rozgrywający jest jednym z dwóch graczy, których umowy kończą się 30 czerwca. Jak już informowaliśmy w ostatnich dniach: klub pracuje nad przedłużeniem kontraktu Daniela Dujszebajewa. Odejście Pawła Paczkowskiego nie dziwi. Od lipca zawodnikiem „żółto-biało-niebieskich” będzie Węgier Dominik Mathe.
Paweł Paczkowski wrócił w październiku tego roku do gry po kolejnej poważnej kontuzji kolana. Po tym bardzo często grał na prawym skrzydle. O swojej przyszłości wypowiedział się kilka temu w naszym programie „Sport wKielcach”.
– Mimo, że niedawno wróciłem to nie mam czasu, żeby się adaptować, żeby popełniać błędy. Życie jest brutalne. Muszę udowadniać, że jestem przydatny, aby ktoś chciał mnie zatrudnić. Mam jednak takie podejście, że przede wszystkim cieszę się, że gram w piłkę ręczną. Jeśli, odpukać, stanie się coś, przez co nie będę mógł tego zrobić, lub nie znajdzie się pracodawca, to nic się nie stanie. Życie toczy się dalej, a ono jest piękne – tłumaczył Paweł Paczkowski, który teraz może szukać nowego pracodawcy.
Leworęczny szczypiornista z klubem ze stolicy Świętokrzyskiego związany jest od 2014 roku. Ponad połowę tego czasu spędził na wypożyczeniach: we francuskiej Dunkierce, ukraińskim Motorze Zaporoże, węgierskim Telekomie Veszprem i białoruskim Mieszkowie Brześć. W trakcie kariery trzy razy zmagał się z poważnym urazem kolana. Co ciekawe, jest ostatnim zawodnikiem w kadrze „żółto-biało-niebieskich”, który pamięta zwycięstwo w Lidze Mistrzów w 2016 roku.