Korona chce przełamać się na "Świętej Wojnie" - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Korona chce przełamać się na „Świętej Wojnie”

Przeczytaj także

Piłkarze Korony Kielce, przedostatniej drużyny tabeli ekstraklasy, w piątek podejmą na własnym boisku Radomiaka Radom. – Chcemy przełamać złą passę i odnieść pierwsze zwycięstwo w sezonie – powiedział obrońca Konrad Matuszewski.

Piłkarze Korony w poprzedniej kolejce zremisowali na wyjeździe z Zagłębiem Lubin (1:1), zdobywając pierwszy punkt w sezonie. Mimo to, po tym spotkaniu sami piłkarze, jak i trener Jacek Zieliński, nie ukrywali uczucia niedosytu. –Bardziej straciliśmy dwa punkty, niż zdobyliśmy jeden. Błędy, jakie przytrafiły się nam w meczu z Zagłębiem, zdarzają się wielu zespołom. Trzeba tylko z nich wyciągnąć wnioski. Pocieszające jest jednak to, że długimi fragmentami to my dominowaliśmy, prowadziliśmy grę, mieliśmy swoje sytuacje. Teraz to trzeba będzie wykorzystać w meczu z Radomiakiem – powiedział trener Korony.

Najbliższy rywal kieleckiego zespołu sezon rozpoczął od mocnego uderzenia, zdobywając w trzech spotkaniach siedem punktów. Zespół z województwa mazowieckiego pokonał dwóch kandydatów do mistrzowskiego tytułu: Pogoń Szczecin (5:1) i Raków Częstochowa (3:1). W Radomiaku doszło do wielu zmian składzie, ale zespół od początku sezonu prezentuje wysoką dyspozycję. – Zwycięstwa nad Pogonią i Rakowem zrobiły na wszystkich wrażenie. To drużyna dobrze zorganizowana w defensywie, co nie do końca było cechą Radomiaka w poprzednich sezonach. Z przodu mają przede wszystkim szybkiego Capitę, na którym mogą oprzeć swoje kontrataki. Musimy się skupić na tym, żeby nie zostawiać Radomiakowi tego miejsca za swoimi plecami. Trzeba zneutralizować ich atuty i znaleźć też sposób na strzelenie im bramki – podkreślił Matuszewski.

– Radomiak wreszcie chyba znalazł klucz przy dokonywanych transferach i dobiera coraz lepszych zawodników, bo ci, którzy przychodzą prezentują bardzo dobry poziom. Zespół zbilansowany, z dużym potencjałem szybkościowym, to też jest ważne przy ich sposobie gry – mówił o najbliższym rywalu Zieliński. Dodał, że jak na polskie warunki ligowe, to bardzo solidny zespół.

– Drużyna, z którą każdy musi się liczyć. Oczywiście podchodzimy z szacunkiem do rywala, natomiast my też mamy poczucie swojej wartości. Zaczynamy coraz lepiej wyglądać i chcemy to tylko przełożyć, przekuć na dobry wynik w meczu piątkowym – zapowiedział doświadczony szkoleniowiec.

Piątkowe starcie ma ogromne znaczenie także dla kieleckich kibiców. Nie jest tajemnicą, że fani obu zespołów nie darzą się zbytnią sympatią, a to określenie bardzo delikatne.

– Zdajemy sobie doskonale sprawę, jakiej rangi to jest mecz dla kibiców i dla środowiska kieleckiego. Ale przede wszystkim czekamy na to, żeby odnieść pierwsze zwycięstwo w tym sezonie i zrewanżować się Radomiakowi za porażki w poprzednim sezonie. Jesteśmy pełni wiary, że to się stanie właśnie w piątek – mówił Zieliński.

24-letni obrońca Korony liczy na to, że w meczu Radomiakiem jego drużyna odniesie pierwsze zwycięstwo w sezonie i zacznie piąć się w górę tabeli.

– Musimy przełamać się w meczu z Radomiakiem i w końcu zacząć regularnie punktować. Chcemy zdobyć trzy punkty i popłynąć dalej na tej zwycięskiej fali – podkreślił Matuszewski.

Z wyjątkiem kontuzjowanego Bułgara Wiktora Popowa, pozostali zawodnicy są do dyspozycji trenera Zielińskiego. Po pauzie za czerwoną kartkę wraca Hiszpan Nono. Do treningów wrócił już jego rodak Pau Resta, który urazu stawu skokowego doznał podczas okresu przygotowawczego.

Piątkowe spotkanie Korony z Radomiakiem rozpocznie się o godz. 18.

fot. Paweł Jańczyk

Przeczytaj także