Korona jedzie po przełamanie na teren "drużyny z uśpionym potencjałem" - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Korona jedzie po przełamanie na teren „drużyny z uśpionym potencjałem”

Przeczytaj także

– Czeka nas trudna przeprawa – powiedział trener Korony przed niedzielnym meczem piłkarskiej ekstraklasy z Widzewem w Łodzi. – Widać w tej drużynie bardzo duży potencjał. Jeszcze trochę uśpiony, ale to jest zespół, który potrafi grać w piłkę – dodał Jacek Zieliński.

Kielecki zespół był jedną z największych rewelacji początku rozgrywek. Po serii ośmiu spotkań bez porażki (pięć zwycięstw i trzy remisy) plasował się w ścisłej czołówce tabeli. Ostatnio jednak drużynie ze stolicy regionu świętokrzyskiego wiedzie się znacznie gorzej. W październiku i listopadzie w pięciu meczach zgromadziła tylko dwa punkty. – Tak jak podchodziłem do wszystkiego spokojnie po tych wygranych meczach, tak teraz nie ma jakiś odznak niepokoju, szukania winnych, szalonych roszad i rewolucji. Uważam, że ten zespół naprawdę zrobił progres. Chcemy tę rundę zakończyć z lepszym dorobkiem punktowym, ale myślę, że o ocenie Korony będzie decydować bardziej runda wiosenna – powiedział Zieliński.

Szkoleniowiec zaznaczył, że do spotkania w Łodzi jego zespół podchodzi bardzo zmobilizowany, z chęcią pokazania, że gorszy okres należy już do przeszłości. – To były po prostu słabsze dni, które każdej drużynie się zdarzają. Musimy ten okres przetrwać. Naprawdę mocno pracowaliśmy przez te dwa tygodnie, jestem przekonany, że ta praca przyniesie efekty. Zrobimy wszystko, żeby na koniec tej rundy humory były zdecydowanie lepsze niż ostatnio – zadeklarował.

Najbliższy rywal Korony po 15. kolejkach zajmuje 12. miejsce z dorobkiem 17 punktów, o trzy mniej niż klub z Kielc. Przedsezonowe aspiracje łodzian, którzy w tych rozgrywkach mają już trzeciego trenera (Igor Jovicevic) były jednak znacznie większe i sięgały nawet europejskich pucharów.

– W Widzewie zawsze się gra pod dużą presją, bo to jest klub z historią, z olbrzymimi tradycjami i zawsze, co by nie mówić, z dużymi ambicjami. W tym roku te ambicje zdecydowanie poszły w górę – nowy właściciel, wiele transferów. Dlatego spodziewamy się naprawdę trudnej przeprawy. Na łódzkim stadionie zawsze bardzo ciężko się gra, panuje świetna atmosfera i kibice „niosą”. Musimy być na to przygotowani, ale graliśmy już mecze z takimi zespołami na takich stadionach, więc myślę, że spokojnie damy sobie radę – zapewnił Zieliński.

Dodał, że w łódzkiej drużynie tkwi bardzo duży potencjał. – On jest jeszcze trochę uśpiony, ale to jest zespół, który potrafi grać w piłkę – komplementował rywala.

Mecz będzie miał dodatkowy smaczek. W Widzewie gra obecnie Mariusz Fornalczyk, który przed rozpoczęciem sezonu do Łodzi trafił właśnie z Kielc.

– Zdajemy sobie sprawę, że dla Mariusza to będzie spotkanie szczególne, ale dla naszych chłopaków, którzy go znają również. Natomiast to nie jest tak, że my się przygotowujemy pod konkretnego piłkarza, Mariusza Fornalczyka czy Juljana Shehu. To jest bardziej przygotowanie pod cały zespół, jak gra, jakim schematem, jak wygląda ich struktura, kiedy mają piłkę, a jak kiedy nie mają. Staraliśmy się dobrze rozpracować rywala. Jesteśmy gotowi na ten mecz – zaznaczył Zieliński.

W kieleckim zespole za kartki nie zagra Martin Remacle, a pod dużym znakiem zapytania stoi występ Dawida Błanika, który zmaga się z urazem kolana.

Niedzielny mecz Widzewa z Koroną rozpocznie się w Łodzi o godz. 17.30.

fot. Mateusz Bartkiewicz

Przeczytaj także