Przeczytaj także
Korona Kielce rozpoczyna zmagania w Pucharze Polski. W środę, w ramach 1/32 finału, zmierzy się na Exbud Arenie ze Stalą Mielec. – Tu nie będzie taryfy ulgowej. Trzeba pokazać paru chłopaków, którzy do tej pory grali mniej. Dla nich to idealny mecz, aby zgłosić akces do pierwszej jedenastki. Tę rywalizację traktujemy jednak poważnie. Chcemy awansować. Postaramy się spełnić jedno i drugie – mówi Jacek Zieliński, trener kieleckiego zespołu.
Korona przystępuje do tego meczu po dotkliwej porażce w Radomiu. W miniony piątek kielecki zespół uległ rywalowi „zza miedzy” 0:4, prezentując się z jak najgorszej strony. – Mecz z Radomiakiem niczego nie wymusi, bo zmiany w składzie były planowane już wcześniej. Zrobimy kilka roszad. To będzie pierwsza okazja do rehabilitacji za ten koszmarny występ. To powiedzieliśmy sobie już w szatni, na koniec tego feralnego dnia. Teraz trzeba przekuć nasz plan w działanie – tłumaczy Jacek Zieliński.
63-letni szkoleniowiec na pewno nie będzie zmieniał systemu. Pytanie, jak zmiennicy zaadaptują się na poszczególnych pozycjach. W pełni gotowy do gry od pierwszej minuty jest Dominick Zator, który opuścił początek sezonu z powodu urazu spojenia łonowego. Kanadyjczyk ma być prawym pół-stoperem. Zapewne szansę debiutu w pierwszym zespole „żółto-czerwonych” dostanie Bartłomiej Smolarczyk. – Takie spotkania dają szansę do rotacji i sprawdzenia niektórych zawodników. Też mamy okazję, aby zobaczyć, jak niektórzy z graczy radzą sobie w meczach o coś. Tu mogę ich lepiej ocenić niż w III Lidze. Zawsze da się znaleźć zmienników. Pytanie, czy dźwigną to, co chcemy robić. Nie zamierzamy zmieniać ustawienia. Po to na nie przeszliśmy, aby je ciągle doskonalić. Jedna dotkliwa porażka tego nie zmieni – wyjaśnia Jacek Zieliński.
W pucharowej rywalizacji należały spodziewać się zmiany w bramce. W lidze zdecydowanym numerem jest Xavier Dziekoński. Jego zmiennik Marceli Zapytowski doznał jednak lekkiego urazu na poniedziałkowym treningu. Trzecią opcją jest broniący w trzecioligowych rezerwach Rafał Mamla.
Korona mierzyła się ze Stalą miesiąc temu. W szóstej kolejce PKO BP Ekstraklasy wygrała u siebie 2:1, zapewniając sobie zwycięstwo w doliczonym czasie. Przez ten okres u rywali „żółto-czerwonych” zmieniło się bardzo dużo. Po kolejnej porażce z Lechem Poznań zwolniony został Kamil Kiereś. Zastąpił go Janusz Niedźwiedź, który w poprzednim sezonie prowadził Ruch Chorzów. 42-latek czekał na debiut na ławce trzy tygodnie. Pierwsze spotkanie po przerwie reprezentacyjnej ze Śląskiem we Wrocławiu zostało przełożone. W niedzielę Stal ograła w Mielcu Motor Lublin 1:0.
– Nieco zmienili styl gry i strategię. To może być trochę inne spotkanie, które było cztery tygodnie temu. U nich też może dojść do rotacji, ich personalia są niewiadomą. Stal gra mniej w sposób bezpośredni, a bardziej wielopodaniowo, budując akcje od tyłu. Jesteśmy na to przygotowani. Postaramy się ich zneutralizować – wyjaśnia Jacek Zieliński.
Środowe spotkanie ze Stalą Mielec rozpocznie się o godz. 17.30 Przy jego okazji będzie prowadzona zbiórka na rzecz powodzian. Więcej na jej temat pisaliśmy TUTAJ.