Przeczytaj także
Do dziewiątego września trwa letnie okienko transferowe w Polsce. Korona Kielce chciałaby do tego czasu sprowadzić jeszcze jednego środkowego obrońcę. Nie zrobi tego jednak na siłę.
W ostatnich meczach „żółto-czerwoni” przeszli na ustawienie z trójką środkowych obrońców. Jeszcze jeden stoper wzmocniłby rywalizację. W tym systemie pewne miejsce wydają się mieć Pau Resta i Miłosz Trojak. Przez półtora spotkania obok nich grał uniwersalny Marcel Pięczek, który w dalszej perspektywie ma jednak rywalizować na lewym wahadle z Konradem Matuszewski.
Kolejny środkowy obrońca – Piotr Malarczyk miał ostatnio problemy z plecami. Pozyskany latem Michał Smolarczyk odbudowuje formę. Obecnie przebywa na zgrupowaniu kadry U-20. Jako pół-prawy stoper zapewne będzie wykorzystywany Dominick Zator. Kanadyjczyk wraca do zdrowia po urazie spojenia łonowego. W odwodzie pozostaje młody Igor Kośmicki.
Korona pracuje nad wzmocnieniem tej pozycji. W ostatnich dniach prowadziła negocjacje z dwoma ogranymi zawodnikami. W grze ma jeszcze trzeci wariant.
Jacek Zieliński, trener Korony Kielce, w rozmowie z naszym portalem przyznał, że ewentualny ruch transferowy nie zostanie przeprowadzony na siłę.
– Rozmawialiśmy z dwoma wysokiej klasy środkowymi obrońcami. Z różnych względów to nie wypaliło. Okienko trwa, ale nie jestem zwolennikiem ściągania zawodników po to, żeby odfajkować transferu. Tutaj musi przyjść ktoś, kto da jakość, poprawę rywalizacji w defensywie. Na ten moment nie ma takiego gracza. Nie zamierzam ściągać przypadkowych ludzi, którzy będą tylko obciążać listę płac. Jeśli coś się wydarzy, będzie konkret, to nie omieszkamy sięgnąć po takiego zawodnika. Jeśli takiego nie będzie, a będzie proponowany ktoś, kto nie grał przez rok w piłkę, to takie rzeczy mnie nie interesują – powiedział Jacek Zieliński.
W piątek Korona rozegra sparing z pierwszoligową Bruk-Betem Termaliką w Niecieczy.