Korona Kielce na starcie nowego sezonu musi radzić sobie z problemami kadrowymi. Klub będzie chciał ją poprawić przed drugim meczem, odwołując się od kary Wiktora Długosza.

Podczas letniego okresu przygotowawczego urazy stawów skokowych wyeliminowały z pierwszych meczów sezonu Pau Restę i Wiktora Popowa. Drugi z nich ciągle czeka na szczegółową diagnozę. – Czekamy aż zejdzie opuchlizna, żebyśmy mogli przeprowadzić jeszcze jedno dodatkowe badanie i zyskać pewność. W perspektywie dwóch najbliższych spotkań nie możemy na niego liczyć. Zobaczymy, co będzie później – mówi Jacek Zieliński, trener kieleckiego zespołu.

Korona ma problem na prawej stronie. Z powodu zawieszenia za czerwoną kartkę, otrzymaną w ostatnim spotkaniu poprzedniego sezonu, w dwóch meczach nie może zagrać Wiktor Długosz. „Żółto-czerwoni” zamierzają się odwołać o tej kary.

– Możemy to zrobić po odbyciu połowy kary, czyli po spotkaniu w Płocku. Na jaką liczę decyzję? Pomidor – tłumaczy szkoleniowiec Korony.

Jako ostatni do klubu dołączył Stjepan Davidović. 20-letni Chorwat nie przeszedł okresu przygotowawczego. W jakiej znajduje się formie?

– Czuje się coraz lepiej. Widać, że chłopak umie grać w piłkę. On przechodzi przyspieszony okres przygotowawczy. Zabieramy go do Płocka. Zobaczymy, w jakim wymiarze czasowym będziemy mogli z niego skorzystać – mówi Jacek Zieliński.

Klub dalej pracuje nad transferami. Przy kontuzjach, sztab szkoleniowy ma ograniczone pole manewru.

– Kadra nie jest szeroka, ale z tym radziliśmy sobie również na wiosnę. Mamy 20 ludzi do zabrania. Będzie dużo młodzieży. Być może ona będzie przechodziła przyspieszony chrzest na ekstraklasowych boiskach. Cały czas szukamy zawodników. Dalej otwarta jest kwestia dziewiątki i dziesiątki. Rozmowy trwają. Niektóre przyspieszają, inne stoją w miejscu. Mam nadzieję, że niebawem będą zrealizowane – wyjaśnia Jacek Zieliński.

Korona rozpocznie nowy sezon w sobotę wyjazdowym spotkaniem z Wisłą Płock (godz. 17.30).