– Nie odbierajmy żadnego z siedmiu naszych transferów w kategorii, że trafili tutaj zawodnicy, którzy nam coś dają już z miejsca i są lepsi od tych, których mamy – powiedział Kamil Kuzera, trener Korony Kielce.
W tym tygodniu „żółto-czerwony” klub przeprowadził siódmy, ostatni transfer zawodnika z pola. Do zespołu dołączył 21-letni Bartłomiej Smolarczyk, który poprzednie dwa sezony spędził w holenderskim drugoligowcu FC Dordrecht. Czy jest gotowy, aby szybko włączyć się do walki o wyjściowy skład? – Zrobiliśmy transfer, ale zdajemy sobie sprawę, w jakich funkcjonujemy realiach. Bartek ma swoje deficyty. Gdyby ich nie miał i był gotowym zawodnikiem do gry, to na pewno nie trafiłyby do nas. Ma bardzo fajny mental. Jest świadomy swoich minusów. Wie, jaka praca jest przed nim. Dobrze wkomponował się w drużynę. Zastanowimy się nad tym, czy złapie się do 20-stki meczowej na Legię. Jego trzeba odbudować i poprowadzić w lepszą stronę. Będziemy pracować, aby wpasować go w zespół. Na jego korzyść będzie działał czas – wyjaśniał szkoleniowiec kieleckiego klubu na konferencji prasowej przed niedzielnym pojedynkiem.
Kamil Kuzera porównał sprowadzenie młodzieżowego reprezentanta Polski do poprzednich transferów klubu. – To powiązana sytuacja z ruchami, które się dzieją. Na ten moment nie jesteśmy w stanie ściągać gotowych piłkarzy, którzy z miejsca będą wartością dodaną. Oni muszą przepracować pewien czas, muszą coś odbudować – tłumaczył.
Nie zanosi się, aby szybko Koronie mógł pomóc 23-letni Pau Resta. Hiszpan zagrał już w jednym sparingu rezerw, ale nie wypadł najlepiej.
– Pau nie jest gotowy, aby rywalizować na poziomie ekstraklasy. Musimy na to poczekać. Na pewno musimy zindywidualizować treningi i dorzucić do tego rytm meczowy. Na dzisiaj jest duża dysproporcja. Trzecia liga hiszpańska jest inna. To młody piłkarz, który jest nauczony pewnych rzeczy. Nie ma bagażu doświadczenia na wyższym poziomie rozgrywkach – wyjaśnił Kamil Kuzera.
Korona latem przeprowadziła siedem transferów. Ze słów trenera wynika, że w pierwszym etapie sezonu będzie musiał bazować na zawodnikach, którzy byli już w zespole.
– Nie odbierajmy transferów w takiej kategorii, że to są zawodnicy, którzy nam coś dają już z miejsca i są lepsi od tych, których już mamy. Tak nie jest. Obracamy się w takich realiach. Jeśli dojdą do pełni formy, to dalej są niewiadomą. Do jakichkolwiek deklaracji podchodzę ostrożnie. Oni mogą być wzmocnieniem, ale też może okazać się inaczej. Nie przeprowadziliśmy topowych transferów. To uzupełnienia. To mogą być wzmocnienia, ale na dzisiaj ci gracze potrzebują dużo pracy. Być może tak będzie – tłumaczył Kamil Kuzera.
– Nie sprowadzimy piłkarzy, którzy przyjdą i zrobią, kto wie jak dobrą robotę. W Koronie dalej musi decydować dobra praca sztabu trenerskiego, pomysł na spotkanie i wejście na wyżyny – skwitował trener.
Niedzielny mecz Korona – Legia na Stadionie Miejskim w Kielcach rozpocznie się o godz. 20.15.
fot. Paweł Jańczyk