Po ostatnim spotkaniu Korony Kielce ze Stalą Mielec Kamil Kuzera nie był zadowolony ze zmiany Denny’ego Trejo. Po meczu trener musiał przeprowadzić rozmowę nie tylko z nim, ale również z Adrianem Dalmau.
Denny Trejo pojawił się na boisku w 61. minucie wygranego 1:0 meczu ze Stalą, zmieniając Jakuba Konstantyna. Amerykański skrzydłowy często nie wracał do obrony, na co mocno reagował Kamil Kuzera.
– Nie ma miejsca na takie rzeczy. Zawsze stanę murem za zawodnikiem, który wchodzi w pojedynek i próbuje dać drużynie coś ekstra. Temat mamy zamknięty. Musimy być razem. Wyjaśniliśmy sobie rzeczy przy całym zespole, bo to jego koledzy musieli biegać. To nie może się powtórzyć – wyjaśnia Kamil Kuzera.
Po meczu zadowolony nie był również Adrian Dalmau, który nie wszedł w ogóle na boisko. Podczas pomeczowej radości przy „Młynie” stał wyraźnie z tyłu za drużyną. Następnego dnia rozegrał pierwszą połowę spotkania czwartoligowych rezerw ze Spartakusem Daleszyce. Zdobył dwie bramki.
– Jest w nim sporo frustracji. Na Stal miałem zaplanowane pewne rzeczy. Szybka zmiana Miłosza Trojaka zabrała nam jedną przerwę do wykorzystania. Adrian to ambitny zawodnik, z charakterem. Podjęliśmy decyzję, że kilku graczy idzie zagrać w drugim zespole. Była delikatna wymiana zdań, na argumenty. Moją rolą jest wspieranie każdego. Tak jest też z Adrianem. On ma swoje dobre rzeczy, które mogą nam pomóc. Każdy chce grać więcej. Najważniejszy jest cel drużyny. Dostrzegam to, że on myśli o sobie, ale też racjonalnie przedstawił argumenty dotyczące tego, co może wydarzyć się w zespole. Rozmawialiśmy na ten temat. Każdy mecz, nie ważne z jakim przeciwnikiem, będzie lepszy od każdego treningu. Zdobył dwa gole, zaprezentował się bardzo dobrze. On na pewno nam pomoże – tłumaczył Kamil Kuzera.
W najbliższy piątek Korona zagra na wyjeździe z Wartą Poznań (godz. 18).
fot. Paweł Jańczyk