Przeczytaj także
Korona Kielce zaliczyła falstart na inaugurację nowego sezonu PKO BP Ekstraklasy. W sobotę przegrała z Pogonią w Szczecinie 0:3. – Pogoń była po prostu lepsza, pokazała klasę. Na początek ligi spotkał nas zimny prysznic i wiemy, że dużo pracy przed nami – powiedział Kamil Kuzera, trener kieleckiego zespołu.
Od początku gospodarze mieli dużą przewagę. W składzie Korony doszło do wielu zmian, ale kibice oglądali mecz podobny do wielu innych z rundy wiosennej poprzedniego sezonu. Pogoń wykorzystała ich słabą postawę bezlitośnie. Dublet na swoim koncie zapisał Eftimis Koulouris, w końcówce wynik ustalił Kacper Łukasiak. – Przyjechaliśmy tu z zamiarem sprawienia niespodzianki. W pierwszej połowie trzymaliśmy się swoich ustaleń i jakoś to wyglądało, ale niestety straciliśmy bramkę – tłumaczył Kamil Kuzera.
– Omawialiśmy to w przerwie, ale w drugiej połowie goście zdobyli kolejne dwa gole. Grając z takim zespołem jak Pogoń trzeba być konsekwentnym w grze i agresywnym. Pogoń była po prostu lepsza, pokazała klasę. Na początek ligi spotkał nas zimny prysznic i wiemy, że dużo pracy przed nami – wyjaśniał szkoleniowiec kieleckiego zespołu.
Zadowolony z postawy swoich podopiecznych był trener gości Jens Gustafsson, chociaż był daleki od wpadania w huraoptymizm.
– Gdy zaczyna się sezon, to tak naprawdę trudno powiedzieć, na jakim poziomie zagra zespół. Zaczęliśmy bardzo dobrym pierwszym kwadransem. Potem już nie było tak dobrze. Ostatecznie pierwsza połowa była przyzwoita w naszym wykonaniu. Gdy strzeliliśmy gola na 2:0, zaczęliśmy grać słabiej. Oddaliśmy przeciwnikom nieco inicjatywy. Cieszy mnie debiutancki gol Kacpra Łukasiaka. Podsumowując, zagraliśmy przyzwoite spotkanie, cieszy wynik, ale z meczu na mecz powinno być lepiej – powiedział Szwed.
W przyszłą niedzielę Korona podejmie na swoim stadionie Legię Warszawa.
fot. Paweł Jańczyk