– Czasami nie rozumiem pewnych rzeczy, które się zdarzają – powiedział Kamil Kuzera, trener Korony Kielce, po przegranym meczu w Częstochowie.
„Żółto-czerwoni” ulegli Rakowowi 0:1. Gola stracili w samej końcówce. Przy rzucie rożnym popełnili błąd komunikacyjny. Konrad Forenc krzyknął „moja”, co spowodowało uchylenie się Piotra Malarczyka. Piłka odbiła się od jego pleców i wpadła do bramki. Kilka chwil wcześniej, to „żółto-czerwoni” strzelili gola, ale VAR dopatrzył się ręki Jakuba Konstantyna.
– Wiedzieliśmy, z jakim rywalem się mierzymy, jak może wyglądać to spotkanie. Przeciwnik był bardzo zdeterminowany. Mieliśmy swój plan, który dobrze realizowaliśmy. Odpowiednio zarządzaliśmy tym spotkaniem. Doprowadziliśmy do strzelenia gola. Niestety, był nieuznany. Później dostaliśmy bramkę w drugą stronę – tłumaczył Kamil Kuzera.
Szkoleniowiec miał pretensje do sędziów, którzy przed rzutem rożnym nie dostrzegli faulu na Daliborze Takaczu.
– Czasami nie rozumiem pewnych rzeczy, które się zdarzają. Musimy wyciągać wnioski. Wiem, że VAR interweniuje po skończonej akacji. Wprowadzam zmiany, aby ułatwić ułatwiać sytuację zespołowi. Przeszedłem na piątkę z tyłu, aby zabezpieczyć boczne strefy i doładować środkową strefę. W momencie odbioru, mój zawodnik został kopnięty bez piłki. Został przewrócony. Nie było go w strefie, gdzie przeciwnik wywalczył rzut rożny. Fajnie, tylko jak mamy rozmawiać… Co mam powiedzieć chłopakom w szatni, którzy ciężko pracowali – tłumaczył rozżalony szkoleniowiec „żółto-czerwonych”.
Kamil Kuzera rozmawiał po spotkaniu z sędzią Tomaszem Musiałem.
– To wydarzyło się szybko i na oczach wszystkich. Ta sytuacja miała wpływ na dalszy przebieg tego meczu. Musimy być czujni, bo to niweczy pracę. Otworzyło sektory rywalom w sposób, w jaki nie chcieliśmy. Kiedy mieliśmy wszystko zabezpieczone, Raków nie mógł tak zagrać – wyjaśniał szkoleniowiec.
W kadrze na spotkanie zabrakło Ronaldo Deaconu. Rumuńskie media informowały o tym, że jego zatrudnieniem zainteresowane jest Dinamo Bukareszt. Pomocnik raczej nie przedłuży kontraktu z „żółto-czerwonymi”.
– Ronaldo Deaconu nie został zabrany na mecz moją decyzją. Na tę chwilę tylko tyle mogę powiedzieć. Zobaczymy, co z tego wyjdzie – zakończył Kamil Kuzera.
Korona zakończyła pierwszą część sezonu z 18 punktami na koncie. Zajmuje 15. miejsce. Może osunąć się do strefy spadkowej, jeśli Cracovia zdobędzie choćby punkt w meczach z Legia Warszawa.
fot. Paweł Jańczyk