Przeczytaj także
– Dla nas to cenny punkt. Każda z drużyn mogła pokusić się o coś więcej. Remis jest sprawiedliwy – powiedział Kamil Kuzera, trener Korony Kielce, po remisie w Radomiu.
„Święta Wojna” zakończyła się wynikiem 1:1. Mecz nie porwał. W 63. minucie gospodarzy na prowadzenie wyprowadził Frank Castaneda, który wykorzystał świetne zagranie Rafała Wolskiego. Wcześniej wydawało się, że kielczanie są bliżej zdobycia gola. Swego dopięli w 71. minucie. Ładnym strzałem po ziemi popisał się wprowadzony kilka chwil wcześniej Ronaldo Deaconu.
– Było dużo walki, ale nie zabrakło też dobrej gry. Myślę, że oba zespoły robiły dużo, aby strzelić kolejne gole. Finalnie, jest podział punktów. Po stracie bramki zdołaliśmy wrócić do gry. Mamy swoje problemy. Zmiennicy dali nam dużo dobrej energii. Dla nas to cenny punkt. Każda z drużyn mogła pokusić się o coś więcej. Remis jest sprawiedliwy. W piątek mamy bardzo ważny mecz u siebie. Wszystkie ręce na pokład. Musimy wygrać przy wsparciu naszych kibiców – wyjaśniał Kamil Kuzera.
Szkoleniowiec przyznał, że udało się zrealizować plan na spotkanie, chociaż przy stracie gola jego podopieczni popełnili błąd w sytuacji, na która byli uczulani.
– Mieliśmy to spotkanie pod kontrolą. Nie wydarzyło się nic specjalnego, czym Radomiak mógł nas zaskoczyć. Wiedzieliśmy, że jeśli pójdziemy wysoko, to może się zdarzyć, że nie zdołamy „dopiąć” Rafała Wolskiego. To zdarzyło się przy stracie gola. Mogliśmy wcześniej przerwać tę akcję – tłumaczył szkoleniowiec.
Przed meczem w pierwszej jedenastce „żółto-czerwonych” awizowany był Marius Briceag. Jak już informowaliśmy w naszej meczowej relacji, Rumun na rozgrzewce poczuł jednak ból w plecach.
– Wszystko szło w dobrą stronę. Marius miał dobry tydzień. Na rozgrzewce pojawił się ból w plecach. Przebadamy go, ale mamy nadzieję, że w piątek będzie już do naszej dyspozycji. Cały czas coś nam się przytrafia. Robimy wszystko, aby w końcu być w komplecie. Pracujemy nad tym, aby wygrywać. Popełniamy błędy, ale one są dowodem, że nam bardzo zależy. Staramy się dążyć do zwycięstw – zakończył szkoleniowiec.
W piątek Korona zagra na Suzuki Arenie z Puszczą Niepołomice.
fot. Paweł Jańczyk