Kuziball rok po zwolnieniu Ojrzyńskiego. „Nikt nie zakłamuje rzeczywistości” - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Kuziball rok po zwolnieniu Ojrzyńskiego. „Nikt nie zakłamuje rzeczywistości”

Przeczytaj także

Rok temu z funkcji trenera Korony Kielce zwolniony został Leszek Ojrzyński. Drużynę tymczasowo powierzono jego dotychczasowemu asystentowi – Kamilowi Kuzerze. Mimo dwóch porażek, za jakiś czas, władze klubu zdecydowały się na jego zatrudnienie na stałe. – Mam nadzieję, że to była kluczowa decyzja dla przyszłości naszego klubu – mówi prezes Łukasz Jabłoński.  

Leszek Ojrzyński został odsunięty od prowadzenia zespołu 29 października 2022 roku, po domowym meczu 15. kolejki z Piastem Gliwice, zakończonym remisem 1:1. Korona zajmował przedostatnie miejsce z 13 punktami – czterema od bezpiecznej lokaty.

W pierwszych meczach pod wodzą Kamila Kuzery „żółto-czerwoni” przegrali z Lechem w Poznaniu 2:3, a następnie u siebie z Widzewem Łódź 0:1. Władze klubu rozmawiały w tym czasie z kandydatami na szkoleniowców. Na krótkiej liście znalazło się również nazwisko wychowanka kieleckiej drużyny. Finalnie, to on podpisał umowę. W roli pierwszego trenera został zaprezentowany 23 listopada.

Wielu ekspertów nie dawało Koronie wielu szans na zachowanie ekstraklasowego bytu. Kielczanie rozegrali kapitalną wiosnę. W 17 meczach zdobyli 28 punktów. Finalnie utrzymanie zapewnili sobie w ostatniej kolejce, pokonując na wyjedzie Widzew Łódź 3:0. To była czwarta najlepsza runda w historii „żółto-czerwonych” w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Apetyty przed nowym sezonem były mocno rozbudzone. Jesień miała być spokojniejsza. W wielu spotkaniach kielczanie grali nieźle, ale brakowało punktów. Po piątkowym zwycięstwie nad Puszczą Niepołomice (5:3) kielczanie mają na koncie 14 „oczek”.

– To, co dzieje się w środku klubu różni się diametralnie od tego, czego doświadczaliśmy przed rokiem. Cieszy mnie to, że po przegranej nikt się nie oszukuje. Nie udajemy, że jest w porządku. Samoświadomość jest bardzo duża. To często podkreśla trener Kamil Kuzera. Nikt nie zakłamuje rzeczywistości. Nie szukamy alibi w sędziowaniu, czy słabszej murawie. Jeszcze kiedyś po porażce, kiedy nasza gra wołała o pomstę do nieba, a eksperci wypowiadali się o niej negatywnie, to wewnątrz klubu było przekonanie, że jest cudownie. Teraz jest inaczej. Gra wygląda nieźle, ale punktów jest mało. Nie powiem, że jestem spokojny i trzymam nogi na biurku, bo na bank się utrzymamy. Stres jest duży, ale to wynika z odpowiedzialności za byt tego klubu. Jestem jednak spokojny widząc zachowanie wszystkich pracowników. Wiemy, w którą stronę musimy pójść, aby było lepiej – wyjaśniał niedawno Łukasz Jabłoński, prezes kieleckiego klubu, w naszym programie „Sport wKielcach”.

Niedawno umowa Kamila Kuzery została przedłużona do końca czerwca 2025 roku. To pokazuje jasno, że Korona chce budować zespół ze swoim wychowankiem na ławce, który dopiero kończy kurs UEFA Pro.

– Może brzmi to nieprawdopodobnie, ale mam olbrzymie zaufanie do Kamila Kuzery. Ono jest niezmienne. Podoba mi się to, co dzieje się wokół klubu, na czele z komunikacją. Dostrzegamy te same problemy. Możemy tylko rozmawiać o jego rozwiązaniu, a nie udowadnianiu sobie, czy on istnieje. Mam nadzieję, że to była kluczowa decyzja – podkreślał prezes „żółto-czerwonych”.

– Każdy klub chce budować drużynę z jednym trenerem na lata. Nikt zatrudniając trenera nie ma w zamyśle zmiany za pół roku. Korona pod kątem sportowym potrzebuje stabilizacji. Mam nadzieję, że nie zdarzy się nic, co mogłoby to zburzyć. Na tę chwilę nie widzę tego zagrożenia. Niedawno oglądałem jeden z programów internetowych i w nim pojawił się wskaźnik „expected zwolnienie trenera”. Nie chcę składać żadnych deklaracji, ale z trenerem Kuzerą czuję się pewnie. W Koronie są bardzo ciekawe osoby, na których można budować klub. Nie chciałbym, aby była stała kadra. Jakaś rotacja musi być. To nie oznacza, że zamierzam kogoś zwalniać. Do każdej organizacji powinny przychodzić nowe osoby. Mam nadzieję, że Korona sukcesywnie będzie zwiększać liczbę osób, które mogą podnosić jej jakość. W dwóch czy trzech nie zbudujemy nic większego. Wszystko musi przebiegać stopniowo – tłumaczył Łukasz Jabłoński.

Korona pod wodzą Kamila Kuzery rozegrała 32 mecze (w tym jedno spotkanie Pucharu Polski), notując 12 wygranych, 9 remisów i 11 porażek, bramki: 42:43. W ekstraklasowej tabeli za ten czas „żółto-czerwoni” z 42 punktami na koncie zajmują 10. miejsce.

TABELA PKO BP EKSTRAKLASY W OKRESIE PROWADZENIA KORONY PRZEZ KAMILA KUZERĘ (fot. 90minut.pl): 

fot. Paweł Jańczyk

Przeczytaj także