Przeczytaj także
W sobotę Industria Kielce powalczy o historyczną, pierwszą wygraną w Superpucharze Polski. W łódzkiej Atlas Arenie zmierzy się z Orlenem Wisłą Płock. – Już na starcie rozgrywek musi być odpowiedni rytm. To jest mecz o stawkę, o puchar, który chcemy wznieść w górę – mówi Krzysztof Lijewski, drugi trener kieleckiego zespołu.
Industria Kielce zagrała w pierwszych spotkaniach sezonu z MMTS-em Kwidzyn i Rebud KPR-em Ostrovią Ostrów Wielkopolski w dwunastoosobowym składzie. Z powodu urazów zabrakło Igora Karacicia, Dylana Nahiego, Jorge Maquedy, Miłosza Wałacha i Łukasza Rogulskiego. – Bardzo chcemy, aby ci zawodnicy wrócili już do zdrowia. Czekamy jeszcze na wyniki ich badań, aby zyskać stuprocentową pewność, że wszystko jest w porządku. Na razie ci zawodnicy są pod opieką fizjoterapeutów. Pracują bardzo mocno również z trenerem przygotowania fizycznego, Krzysztofem Paluchem. Liczymy na nich, ale jeśli będą jakieś przeciwskazania, to nie podejmiemy ryzyka – wyjaśnia Krzysztof Lijewski.
Industria Kielce zagra o stawkę już w trzecim oficjalnym spotkaniu sezonu. Od razu ze swoim największym rywalem na krajowym podwórku.
– Przed nami historyczne spotkanie. Jeszcze nigdy w polskiej piłce ręcznej nie było meczu o Superpuchar. To wyjątkowa okazja, aby pierwszy raz wznieść to trofeum do góry. Za 10, 15, a nawet za 30 lat, ktoś będzie miał tych pucharów już kilka. Wszyscy będą pamiętać tego inauguracyjnego triumfatora. Pojedziemy tam skoncentrowani i skupieni. Chcemy wygrać. To tylko jedno spotkanie. Drużyna z Płocka jest bardzo dobrze dysponowana. Do tego wzmocniła się na kilku ważnych pozycjach. To będzie trudny mecz – tłumaczy asystent Tałanta Dujszebajewa.
W poprzednim sezonie Orlen Wisła Płock sięgnęła po podwójną koronę. Po raz trzeci z rzędu zdobyła Puchar Polski, ale też po 13 latach odzyskała mistrzostwo. Finałowe pojedynki przyniosły ogrom emocji. Oba zakończyły się zwycięstwem „Nafciarzy” w rzutach karnych.
– Zawsze spotkania przeciwko drużynie z Płocka stanowią dla nas dodatkową mobilizacją. Nikogo z chłopaków nie trzeba namawiać bardziej. Takie spotkanie już na początku sezonu dodaje nam więcej koncentracji, bo gramy o trofeum. Cieszymy się, że taki format został wprowadzony. To będzie święto piłki ręcznej – przekonuje Krzysztof Lijewski.
Latem kadra Orlenu Wisły została wzmocniona. Poziom w bramce powinien podnieść Viktor Hallgrimsson. 24-letni Islandczyk, najlepszy golkiper Euro 2022, dołączył do zespołu na rok, przed przenosinami do Barcelony. Sporym osłabieniem jest odejście Tina Lucina, którego postara się zastąpić doskonale znany w Płocku Zoltan Szita. Za Węgrem nieudany pobyt w Segedynie. Do tego na tej pozycji będzie grał młody Słoweniec Petar Sisko. Większe nadzieje – już na starcie – Wisła wiąże z dwoma młodymi zawodnikami z tego kraju: środkowym Mitją Jancem i prawoskrzydłowym Timem Cokanem. Obaj wcześniej grali w Celje. Na prawym rozegraniu wzmocnieniem ma być doświadczony Marko Panić, chociaż za nim słaby sezon w Montpellier.
– Są bardzo mocni. Czy już się zgrali, mają odpowiedni timing, czy wszystko gra jak w szwajcarskim zegarku? To okaże się na przestrzeni sezonu. Z oceną nowych zawodników trzeba poczekać, podobnie jak u nas – mówi drugi trener Industrii Kielce.
Ostatnie „Święte Wojny” przynosiły ogrom emocji. Teraz pewnie będzie podobnie. Początek sezonu ma to do siebie, że zespoły potrzebują czasu na wprowadzenie, wkomponowanie nowych zawodników
– Musimy być już odpowiedni rytm. To jest mecz o stawkę, o puchar, który chcemy wznieść w górę. Nie będziemy szukać żadnych wymówek. Dobrze stało się, że gramy takie spotkanie już na początku. Dla wszystkich zawodników to informacja, że nie szukamy formy na październik czy listopad. Niebawem zaczynamy Ligę Mistrzów. Fajnie będzie pozderzać się już z mocnym zespołem z Płocka. Dysponują bardzo silną obroną, są zdyscyplinowani w ataku. Dobrze, że na początku kalendarza jest już taki pojedynek – tłumaczy Krzysztof Lijewski.
Sobotnie spotkanie w Atlas Arenie obejrzy ok. 10 tysięcy kibiców. Meczom o Superpuchar będzie towarzyszył szereg atrakcji. Wcześniej odbędzie się rywalizacja kobiet między Zagłębiem Lubin a KPR-em Gminy Kobierzyce.
– To jest święto piłki ręcznej. Cieszę się, że to weszło do Polski. Mam nadzieje, że będzie to kontynuowane. Będąc przez kilka lat w Niemczech miałem okazję grać w kilku meczach o Superpuchar. To nie były sparingi czy mecze o pietruszkę. Tam na początku już wszyscy chcieli mieć dobre humory. Cieszymy się, że będzie nam to dane – kwituje asystent Tałanta Dujszebajewa.
Sobotnie spotkanie Industria Kielce – Orlen Wisła Płock rozpocznie się o godz. 18.
fot. Patryk Ptak