Lista wypożyczonych zredukowana. Co z Mathe? - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Lista wypożyczonych zredukowana. Co z Mathe?

Przeczytaj także

W ostatnim czasie Industria Kielce miała kilku zawodników na wypożyczeniach. Teraz ma ich tylko czterech. Z dwoma pozostałymi rozwiązała umowy.

W ostatnich dniach, po rozstaniu z Haukurem Thrastarsonem, 20-krotny mistrz Polski robił wiele, aby skrócić listę graczy przebywających na wypożyczeniach. Chciał, aby do zespołu wcześniej wrócił Piotr Jędraszczyk. Na taki ruch nie chce zgodzić się jednak Corotop Gwardia Opole. Klub prowadzi rozmowy z jeszcze jednym playmakerem z zagranicy. Tutaj również musi osiągnąć porozumienie z jego obecnym pracodawcą. Ta kwestia rozstrzygnie się w ciągu kilku najbliższych dni.

W porównaniu z poprzednim sezonem kadra kieleckiego klubu uległa uszczupleniu. Obecnie ma 17 zawodników, ale dwóch z nich: Szymon Sićko i Hassan Kaddah – w najlepszym przypadku – wrócą dopiero na końcówkę rundy jesiennej, dlatego sprowadzenie dodatkowego zawodnika do drugiej linii wydaje się koniecznością.

W takim momencie Industria Kielce mogłaby skorzystać z usług Stefana Dodicia, który został zakontraktowany z wyprzedzeniem w 2021 roku. Wielki talent serbskiej piłki ręcznej przez pierwsze dwa lata kontraktu przebywał na wypożyczeniach w RK Zagrzeb i Celje Pivovarnej Lasko. W tym drugim klubie zaczęła doskwierać mu kontuzja kolana. Jesienią poprzedniego roku przeniósł się do kraju i został zawodnikiem Vojvodiny Nowy Sad. Młody playmarker miał się odbudowywać pod okiem pierwszego trenera. Na początku roku Industria Kielce definitywnie się z nim rozstała.

– Został przeprowadzony transfer definitywny. Niestety, ten zawodnik miał swoje problemy zdrowotne. Nie chcieliśmy utrudniać mu działania, leczenia. Liczymy, że wróci do piłki ręcznej i będzie mógł wejść na wysoki poziom – mówi nam Michał Jurecki, dyrektor sportowy kieleckiego klubu.

Na początku roku Stefan Dodić doznał dziwnych powikłań. Nagle stracił 30 procent masy mięśniowej, schudł kilkanaście kilogramów. Był długo diagnozowany, ale jak ustaliliśmy w ciągu dwóch, trzech następnych miesięcy powinien wrócić do treningów.

W wielu pytaniach kibiców przewija się temat Dominika Mathe. Prawy rozgrywający z Węgier podpisał umowę z kieleckim klubem w grudniu. Na mistrzostwach Europy zerwał jednak więzadło krzyżowe w lewym kolanie. Drugi raz w karierze. Jego kontrakt z 20-krtotnym mistrzem Polski został anulowany.

– Mieliśmy taką opcję i zawodnik był tego świadomy. Nie miał do nas pretensji. Klauzulę wpisaliśmy do umowy po przeprowadzeniu badań w Kielcach, tuż przed podpisaniem kontraktu. Wtedy umówiliśmy się na dodatkowe testy, w spokojniejszym okresie. Dominik otrzymał nasze wsparcie po urazie. Teraz życzymy mu, aby jak najszybciej wrócił do zdrowia i gry – tłumaczy Michał Jurecki.

Zawodnikiem kieleckiego klubu nie jest już Noa Zubac. Młody lewy rozgrywający ze Szwecji (mające chorwackie pochodzenie) trafił do klubu latem 2022 roku, ale od razu został wypożyczony do Gwardii Opole. Tam zagrał w 15 meczach Orlen Superligi, ale szybko zdecydowano się na rozstanie. Później słuch o szczypiorniście zaginął. Obecnie gra w Tunezji.

– Na temat tego zawodnika nie mogę powiedzieć zbyt wiele. Nikt nie wiązał z nim większych nadziei, dlatego rozwiązaliśmy umowę – tłumaczy Michał Jurecki.

Poza Piotrem Jędraszczykiem, najbliższy sezon na wypożyczeniach spędzą: bramkarz Nikodem Błażejewski (dalej Stal Mielec), prawy rozgrywający z Nigerii – Faruk Yusuf (Limoges Handball) oraz lewy rozgrywający z Chorwacji Halil Jaganjac (Rhein Neckar-Loewen). 26-latek miał w ostatnim czasie olbrzymiego pecha. Przeszedł trzy operacje barku. Obecnie jest już po rehabilitacji i najbliższe miesiące pokażą w jakiej znajduje się dyspozycji. Jego kontrakt z Industrią Kielce obowiązuje do końca czerwca 2026 roku.

Ostatnią kwestią jest sprawa Branko Vujovicia, który w 2022 roku został na trzy lata „oddany” do Hannoveru. Do kieleckiego klubu miał wrócić w 2025 roku i grać w nim przez dwa sezony. Dosyć zaskakująco tego lata Czarnogórzec przeniósł się do Dinama Bukareszt, podpisując trzyletni kontrakt. Najprawdopodobniej za kilka miesięcy 20-krotny mistrz Polski będzie domagał się pieniędzy za transfer. Sprawa może skończyć się w Europejskiej Federacji Piłki ręcznej. Jeśli ta uzna, że leworęczny szczypiornista ma dwie umowy, to może go zawiesić.

Przeczytaj także