Matuszewski: Porażka może być jednak zimnym prysznicem, który studzi nasze zapały i skupimy się jeszcze mocniej na pracę - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Matuszewski: Porażka może być jednak zimnym prysznicem, który studzi nasze zapały i skupimy się jeszcze mocniej na pracę

Przeczytaj także

– Z przebiegu meczu, Jagiellonia zdecydowanie zasłużyła na ten wynik. W każdym aspekcie byliśmy od niej gorsi – powiedział Konrad Matuszewski, lewy wahadłowy Korony Kielce po przegranej w Białymstoku.

Podopieczni Jacka Zielińskiego przegrali przy Słonecznej 1:3. Rywale byli wyraźnie lepsi. Dwa gole strzelił Sergio Lozano, jednego dołożył Jesus Imaz. Honorowe trafienie, w ostatniej minucie, zaliczył Konstantinos Soteriou. – Pierwsza bramka, po której zaraz był gwizdek, przybiła nas. W tej części dobrze broniliśmy. Później wyszliśmy odważniej. Mieliśmy swoją okazję, bo gdyby Antonin dostał ciut lżejsze podanie, to mógłby wyjść sam na sam. Daliśmy się skontrować. Przy 0:2, na takim terenie, trudno jest coś osiągnąć. Nawet jeśli próbowaliśmy, to oni byli w stanie wyprowadzać ataki – tłumaczył Konrad Matuszewski.

Stawką niedzielnego meczu była lokata lidera – jak się później okazało – na kilka godzin. –Jagiellonia pokazała nam, że jeszcze nam do niej dużo brakuje. Musimy skupić się na sobie, a podczas najbliższych dwóch tygodni jeszcze mocniej doszlifować niemal każdy aspekt – wyjaśniał lewy wahadłowy.

Korona spędzi przerwę reprezentacyjną na czwartym miejscu. Jak mówi Konrad Matuszewski, porażka powinna mobilizująco podziałać na drużynę. – Nie skupiałbym się na tym. Oczywiście, zwycięstwo pewnie dałoby nam jeszcze większego kopa. Porażka może być jednak zimnym prysznicem, który studzi nasze zapały. Skupimy się jeszcze bardziej na pracy, a to może nam dać jeszcze sporo pozytywnego.

Korona rozegra kolejny mecz w sobotę, 19 października. Do Kielc przyjedzie liderujący Górnik Zabrze.

fot. Mateusz Bartkiewicz

Przeczytaj także