Matuszewski: Stracone bramki nie wynikały aż z takiej jakości Lecha, tylko z naszych głupich błędów - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Matuszewski: Stracone bramki nie wynikały aż z takiej jakości Lecha, tylko z naszych głupich błędów

Przeczytaj także

Korona Kielce zaprezentowała się z bardzo dobrej strony na tle Lecha Poznań. W niedzielę, po emocjonującym meczu przegrała na Exbud Arenie 2:3. – To ciężkie, kiedy gramy tak dobrze, a nie mamy z tego nawet jednego punktu – przyznał strzelec dwóch bramek Pedro Nuno.

Niedzielny pojedynek przyniósł bardzo dużo emocji. Lider prowadził po golu Patrika Walemarka. Jeszcze w pierwszej połowie odpowiedział Pedro Nuno. Na początku drugiej części Portugalczyk wykorzystał karnego, ale „żółto-czerwoni” nie cieszyli się zbyt długo z prowadzenia. W ciągu 180 sekund kolejne dwa trafienia na swoim koncie zapisał Patrik Walemark i trzy punkty pojechały do Wielkopolski. – Zrobiliśmy duży progres w porównaniu z meczem z Radomiakiem. Pracowaliśmy bardzo ciężko. Musimy wyciągnąć same dobre wnioski i starać się grać jak najlepiej w kolejnych meczach. Jeśli poprawimy jeszcze pewne elementy, to możemy dokonywać ciekawych rzeczy – tłumaczył Pedro Nuno.

Korona objęła prowadzenie na początku drugiej połowy. Nie cieszyła się z niego zbyt długo. Lech strzelił dwie bramki w ciągu 180 sekund. – O wszystkim zdecydowało parę minut po naszej bramce na 2:1. Nie możemy stracić w taki sposób dwóch bramek. One nie wynikały aż z takiej jakości Lecha, tylko z naszych głupich błędów. Jak mam podsumować, to przespaliliśmy początek. Obudziliśmy się po straconym golu. Później było już zdecydowanie lepiej. Trener w szatni zinterpretował to tak, że w pierwszych minutach mieliśmy zbyt duży respekt do Lecha. Później przeprowadziliśmy składną akcję bramkową. Po niej uwierzyliśmy, że jesteśmy w stanie nawiązać równorzędną walkę – wyjaśniał Konrad Matuszewski, lewy wahadłowy „żółto-czerwonych”.

Korona zaprezentowała się bardzo dobrze na tle lidera rozgrywek. Dla Lecha było to szóste zwycięstwo z rzędu w rozgrywkach, ale też pierwszy mecz od pięciu, w którym stracił bramki.

– Nie możemy się tym zachłysnąć. Mieliśmy już cztery mecze bez porażki, a później była wtopa w Radomiu. Jeśli zawsze będziemy mieć takie zaangażowanie, to będziemy punktować z tymi drużynami, które mają gorszą jakość od Lecha – zakończył Konrad Matuszewski.

Korona z dziewięcioma punktami na koncie zajmuje 15. miejsce. W piątek, w ostatnim spotkaniu przed przerwą reprezentacyjną zmierzy się na wyjeździe z Widzewem Łódź (godz. 20.30).

fot. Paweł Jańczyk

Przeczytaj także