Mestrić: Zagraliśmy źle. Wiemy, gdzie zrobiliśmy błędy - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Mestrić: Zagraliśmy źle. Wiemy, gdzie zrobiliśmy błędy

Przeczytaj także

W ostatnich dwóch spotkaniach nie zachwycili bramkarze Industrii Kielce. – Zagraliśmy źle. Musimy pracować, aby to poprawić. Trzeba patrzeć już na najbliższy mecz, aby w nim odbić więcej piłek – mówi Sandro Mestrić przez czwartkową, wyjazdową rywalizacją z Kolstad.

W Magdeburgu i w Płocku bramkarze Industrii Kielce odbili pięć piłek. W każdym przypadku cztery interwencje zanotował Sandro Mestrić. Ważne parady zaliczył w Niemczech. Włączył się w kluczowych momentach. Z Orlen Wisłą miał jednak problem, aby realnie pomóc kolegom z pola. – Nie stało się nic niezwykłego. Taki jest po prostu sport. W ostatnich kilku spotkaniach odbiliśmy trochę mniej piłek. Zagraliśmy źle. Musimy pracować, aby to poprawić. Nie mamy nad czym się rozwodzić. Wiemy, gdzie zrobiliśmy błędy. Przeprowadzamy analizy z naszym trenerem bramkarzy, dużo rozmawiamy między sobą – tłumaczy Sandro Mestrić.

Chorwat uważa, że w takich momentach najważniejsze jest skupienie się na przyszłości. – Idziemy do przodu, bo przed nami wiele spotkań. Gramy co trzy dni. Nie możemy za dużo myśleć. Bardziej skupiać się na wyciąganiu wniosków i szukaniu poprawy. Chcemy bronić więcej, nad czym pracujemy każdego dnia. Musimy odbijać piłki, aby pomagać chłopakom odnosić zwycięstwa – wyjaśnia Chorwat.

W czwartek Industria Kielce rozegra kolejny, bardzo ważny mecz. W Trondheim zmierzy się z Kolstad. Podopieczni Christiana Berge wygrali z Zagrzebiem. Przegrali z Barceloną, Magdeburgiem i Szeged. W przypadku zwycięstwa, podopieczni Tałanta Dujszebajewa mogą zyskać bardzo dużo spokoju. – Nasza grupa jest bardzo trudna. Każdy może wygrać z każdym. Nie ważne, czy w domu, czy na wyjeździe. Dwa punkty zdobyte u przeciwnika znaczą bardzo dużo. Jedziemy tam, aby wygrać. Przegraliśmy w Nantes, chociaż te mecz był w naszym zasięgu. Wygraliśmy w Magdeburgu, ale to nie będzie nic znaczyło, jeśli przegramy w czwartek. Musimy być skupieni i nie myśleć o tym, co stało się w Płocku. Trenujemy i walczymy – mówi Sandro Mestrić.

W najbliższych tygodniach mistrz Norwegii musi radzić sobie bez swojej największej gwiazdy – Sandera Sagosena. Środkowy rozgrywający leczy uraz barku.

– Nie myślimy o tym. To skandynawski zespół. Mają taką mentalność, że jak kogoś nie ma, to są zmiennicy. To mistrzowie Norwegii. Może nie punktują tak, jakby chcieli. Przegrali też ważne ligowe spotkanie z Elverum. My musimy być skupieni na sobie, patrzeć na naszą grę – przekonuje bramkarz Industrii Kielce.

20-krotny mistrz Polski musi radzić sobie z problemami kadrowymi. Mimo tego, kielczanie bardzo dobrze spisują się w obronie. Jeśli ta dostanie wsparcie ze strony bramki, to szansę na zwycięstwo będzie jeszcze większa.

– W tym sezonie chłopaki grają niesamowitą obronę i to przy takiej liczbie kontuzji. Robią świetne rzeczy. Mamy tyle wzrostu, kilogramów i siły. Każdemu trudno z nami zdobywać bramki. My jako bramkarze musimy pomagać im jeszcze więcej. Mamy wiele spotkań. Walczymy dalej. Nad niczym nie płaczemy – kwituje Sandro Mestrić.

Czwartkowy mecz z Kolstad Handball rozpocznie się o godz. 18.45.

fot. Patryk Ptak

Przeczytaj także