
Korona Kielce wywalczyła 11 punktów w siedmiu pierwszych kolejkach PKO BP Ekstraklasy, dzięki czemu przerwę reprezentacyjną spędzi na piątym miejscu. W najbliższych dniach podopieczni Jacka Zielińskiego skupią się na treningach, nie mają w planach żadnego sparingu.
Korona zaczęła sezon od dwóch porażek, ale w pięciu kolejnych meczach była już niepokonana i wywalczyła 11 punktów. W minioną sobotę pokonała na wyjeździe Bruk-Bet Termalikę Nieciecza 3:1.
Niespodziewanym liderem PKO BP Ekstraklasy jest Wisła Płock, która ma na koncie 16 punktów. Podopieczni Mariusza Misiury znaleźli pogromcę dopiero w minionej kolejce. Przegrali z Arką Gdynia 0:1. Na drugim miejscu, z dwoma punktami straty, plasuje się Cracovia. Za jej plecami znajdują się Górnik Zabrze i Jagiellonia Białystok, które mają po 12 „oczek”.
W niedzielę, po meczu w Niecieczy, podopieczni Jacka Zielińskiego mieli lekki trening. W poniedziałek odpoczywają, a od wtorku do piątku będą pracować nieco mocniej.
– W przerwie na kadrę nie planujemy żadnego sparingu. Intensywność naszych dotychczasowych meczów była duża. Niektórzy, młodsi zawodnicy dostaną szansę w meczach drugiej drużyny. W przerwie chcemy spokojnie potrenować. W tym tygodniu pracujemy normalnie. Dopiero weekend przed Pogonią będzie luźniejszy – wyjaśnia Jacek Zieliński.
Korona będzie pracowała w niepełnym składzie. Na zgrupowania zespołów narodowych pojechali Słoweniec Tamar Svetlin, Czarnogórzec Slobodan Rubezić, Bułgar Władimir Nikołow oraz młody Kacper Minuczyc.
– Mamy swoje problemy, jakieś mikrourazy. Musimy to wszystko podleczyć, wygasić. Kilku zawodników jedzie na kadrę. Liczę na to, że dostaną swoje minuty. Tamar Svetlin jest naszym podstawowym zawodnikiem, ale jeszcze walczy o miejsce w jedenastce Słowenii. Dla Slobodana Rubezicia i Vlada Nikołowa te spotkania będą dawką tlenu, szansą na pokazanie się. Jeśli to nastąpi, to wrócą mocniejsi i bardziej pewni siebie – tłumaczy szkoleniowiec „żółto-czerwonych”.
Korona wróci do gry o punkty w sobotę, 13 września. W ósmej kolejce zagra przed własną publicznością z Pogonią Szczecin (godz. 14.45).
fot. Mateusz Bartkiewicz