
Przeczytaj także
Korona Kielce przygotowuje się do ostatniego meczu przed wrześniową przerwą reprezentacyjną. Jacek Zieliński ma komfortową sytuację, bo nie może skorzystać tylko z zawieszonego za kartki Jakuba Budnickiego. Pozostali są do jego dyspozycji. Być może do końca okienka transferowego w klubie pojawi się jeszcze jeden gracz. – Brakuje nam jednego zawodnika do tego, aby można powiedzieć, że jest tak, jak trzeba – przyznaje szkoleniowiec „żółto-czerwonych”.
Najważniejsza informacja jest taka, że wszyscy zawodnicy są zdrowi. – W porównaniu z początkiem rundy można powiedzieć, że wszystko wygląda fajnie. Teraz nic, tylko musimy przekuć to na boisko – mówi Jacek Zieliński.
Optymalna kadra wpływa na jakość treningów. Trenerzy często lubią powtarzać, że „zwycięskiego składu się nie zmienia. – Niektórzy tak mówią, ale nie ja. Zobaczymy, co będzie. Mamy jeszcze dwa dni. Najważniejsze, że wszyscy są zdrowi. U nas jest jasny przekaz. Najważniejsze jest to, co dzieje się w ciągu tygodnia. Bacznie przyglądamy się zawodnikom, monitorujemy ich, przewidujemy różne sytuacje, które mogą wydarzyć się w meczu. Na treningach trwa dobra praca i rywalizacja, kto ma wyjść w pierwszej jedenastce – wyjaśnia szkoleniowiec Korony.
W kadrze na sobotnie spotkanie znajdzie się Slobodan Rubezić. 25-letni środkowy obrońca dołączył do „żółto-czerwonych” z duńskiego Aberdeen.
– Nie ma problemów z adaptacją. Od początku dobrze wszedł w zespół, został dobrze przyjęty. Trenuje z nami kilka dni, ale widać u niego duże możliwości. Ma dobrą motorykę, świetne warunki fizyczne. Cieszę się, bo na pewno podniósł poziom rywalizacji. Teraz tylko kwestia naszego wyboru – tłumaczy Jacek Zieliński.
Wydaje się, że Jakuba Budnickiego zastąpi jednak Bartłomiej Smolarczyk, który dał dobrą zmianę w ostatnim meczu z Motorem Lublin.
– Bartek czekał długo na swoją szansę. Dobrze pracował, dlatego dostał swoje minuty w meczu z Motorem. Dalej rywalizuje. Na pewno jest zmobilizowany, zmotywowany – ocenia doświadczony szkoleniowiec.
Kadra Korony jest skompletowana. Być może do klubu dołączy jeszcze zawodnik, który „podniósłby rywalizację i pomógł w ofensywie”.
– Okienko transferowe trwa do 8 września. Jak to w życiu: nigdy nie mów nigdy. Może czegoś należy się jeszcze spodziewać. Czy później będziemy jeszcze kogoś szukać? Myślę, że prędzej pod kątem zimowego. Na razie ta kadra jest w miarę zbilansowana. Brakuje nam jednego zawodnika do tego, aby można powiedzieć, że jest tak, jak trzeba – kwituje Jacek Zieliński.
Sobotni mecz w Niecieczy rozpocznie się o godz. 14.45.
fot. Mateusz Bartkiewicz