Przeczytaj także
Na razie nie wiadomo, czy Arkadiusz Moryto z Industrii Kielce zagra jeszcze na mistrzostwach świata 2025. Kapitan reprezentacji Polski zmaga się z kontuzją stawu skokowego, której doznał w spotkaniu ze Szwajcarią. – Patrząc na to jak wyglądał uraz, powinienem mieć wszystko mocno popsute w kostce –przyznał w rozmowie z TVP Sport.
27-latek nabawił się kontuzji na początku ostatniego meczu fazy grupowej mundialu. W drugiej minucie zagrał piłkę na skrzydło do Marka Marciniaka, ale jego prawa kostka wygięła się w nienaturalny sposób. Mimo bólu, kapitan kadry spędził na boisku jeszcze ponad 20 minut.
Arkadiusz Moryto nie zagrał w pierwszym spotkaniu Pucharu Prezydenta przeciwko Algierii. Mało prawdopodobne, aby był gotowy na czwartkowe starcie z Kuwejtem. Później Polakom zostanie jeszcze rywalizacja z Gwineą i mecz o miejsce.
Leworęczny szczypiornista przyznał na łamach serwisu tvpsport.pl, że chciałby jeszcze zagrać na tegorocznym mundialu. – Stan jest niezły. Nie mam praktycznie żadnego obrzęku, ale jeszcze ciężko mi się chodzi na tej nodze. Trudno teraz powiedzieć, czy jeszcze zagram. Osobiście bardzo chciałbym zagrać. Gra dla reprezentacji zawsze była i jest dla mnie największym honorem. Wszystko zależy jednak od tego, jak stopa będzie się goić. Decyzje będą zapadać z dnia na dzień – wyjaśnia zawodnik.
Pod nieobecność Arkadiusza Moryty na prawym rozegraniu reprezentacji Polski grali praworęczni Paweł Paterek i Ariel Pietrasik. Czwartkowe spotkanie z Kuwejtem rozpocznie się o godz. 18.
Tu moment, w którym Moryto doznał kontuzji:
🎥 @sport_tvppl pic.twitter.com/DF1WefraVV
— Maciej Wojs (@m_wojs) January 22, 2025
fot. Paweł Bejnarowicz/ ZPRP