Przeczytaj także
Wiele wskazuje na to, że Industria Kielce zainauguruje zmagania w Lidze Mistrzów w składzie zbliżonym do tego, który zagrał ostatnio o Superpuchar Polski. Pod znakiem zapytania stoi jednak występ Jorge Maquedy.
„Żółto-biało-niebiescy” rozpoczęli sezon w dwunastoosobowym składzie. Na mecz z Orlenem Wisłą Płock w Łodzi (porażka 23:27) wrócili Dylan Nahi i Jorge Maqueda. Obaj przystąpili do gry praktycznie bez treningu z drużyną. Dłużej pauzował Francuz, który na igrzyskach olimpijskich doznał urazu mięśnia przywodziciela uda. Doświadczony Hiszpan miał problem z łydką. Spotkanie z „Nafciarzami” skończył z bólem kolana.
Jego występ w czwartkowym meczu z RK Zagrzeb w Hali Legionów stoi pod znakiem zapytania. Mało prawdopodobne, aby do gry wrócili Igor Karacić, Miłosz Wałach i Łukasz Rogulski. Pierwszy odbudowuje formę po urazie łydki, dwaj Polacy mieli lekkie problemy z mięśniami dwugłowymi. – Każdy może wrócić, tylko w jakiej dyspozycji i formie. Igor Karacić nie zagrał żadnej minuty w ataku pozycyjnym. Jeszcze nie trenował z drużyną. Najważniejsze, żeby wszyscy byli zdrowi. Kiedy dojdą do siebie też Szymon Sićko i Hassan Kaddah, to będziemy bardzo silni – mówi Tałant Dujszebajew, trener kieleckiego zespołu.
Czwartkowy mecz z RK Zagrzeb w Hali Legionów rozpocznie się o godz. 20.45.
fot. Patryk Ptak