
Przeczytaj także
Uraz Shumy Nagamatsu okazał się mniej groźny niż przewidywano. Pomocnik Korony Kielce po kilku dniach odpoczynku i leczenia powinien wrócić do treningów z drużyną.
29-letni Japończyk pojawił się na boisku na ostatni kwadrans ostatniego, wygranego 2:1 meczu z Widzewem Łódź. Dał dobrą zmianę. Szybko stanął przed szansą strzelenia gola, ale jego strzał zatrzymał Rafał Gikiewicz.
W końcówce Shuma Nagamatsu doznał urazu mięśnia dwugłowego. Mimo kontuzji, dotrwał na boisku do końca. Na pomeczowej konferencji trener Jacek Zieliński przyznał, że w jego przypadku może zanosić się na „poważniejszy uraz”.
Jak udało nam się ustalić, poniedziałkowe badanie rezonansem magnetycznym wykazało nadciągnięcie mięśnia dwugłowego uda. W przypadku tego typu urazu leczenie zajmuje od kilku do kilkunastu dni. Japończyk na pewno nie zagra w najbliższym, sobotnim spotkaniu w Gliwicach. Może jednak wrócić na kolejne, domowe starcie z Jagiellonią Białystok.