Nie popsuć święta. Korona gra z Legią i musi wznieść się na wyżyny - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Nie popsuć święta. Korona gra z Legią i musi wznieść się na wyżyny

Przeczytaj także

Korona Kielce nie zaliczyła udanego startu nowego sezonu PKO BP Ekstraklasy. W drugiej kolejce czeka ją kolejne bardzo ciężkie zdanie, jakim zwykle jest rywalizacja z Legią Warszawa. Tym razem zespół Kamila Kuzery może liczyć na wsparcie kompletu publiczności. – Spróbujemy zrobić wszystko, aby zapunktować. Wiemy, że nie będziemy sami. Staniemy się jednością i postaramy się, by był to słabszy dzień dla Legii – mówi szkoleniowiec „Żółto-Czerwonych”.

Korona zaliczyła falstart na inaugurację. Przed tygodniem w Szczecinie była dużo słabsza od Pogoni i w pełni zasłużenie przegrała 0:3. Teraz na jej drodze staje trzeci zespół poprzedniego sezonu. Celem Legii na rozpoczęte rozgrywki jest przerwanie serii bez mistrzostwa Polski. W ostatnich trzech latach po trofeum sięgały inne zespoły. Do celu „Wojskowych” ma poprowadzić Goncalo Feio, który został zatrudniony w końcówce poprzedniego sezonu.

Na początku rywalizacji gra Legii wygląda obiecująco. Przed tygodniem pewnie pokonała u siebie Zagłębie Lubin 2:0, a w miniony czwartek w pierwszym meczu II rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy rozgromiła walijski Caernarfon Town 6:0. Hat-tricka skompletował Marc Gual. Latem zespół opuścił Brazylijczyk Josue, ale jego rodak Luquinhas robi dużo, aby nikt w stolicy za nim nie tęsknił. Oprócz niego dyrektor sportowy Jacek Zieliński ściągnął kilku ciekawych zawodników. Warszawianie dysponują mocną kadrą.

Zdecydowanym faworytem niedzielnego meczu będą przyjezdni. – Legia jest dziś innym zespołem. Nie będę porównywał pracy poprzedniego szkoleniowca (Kosty Runjaicia – przyp. red.) z Goncalo Feio. Ta drużyna gra inaczej. Jest konkretna, ma ciekawy pomysł. Trzeba się mocno napracować, aby doprowadzić ją do słabszego dnia. Przed nami na pewno trudne zadanie, ale nie niewykonalne. Wiemy, że spotkania z Legią w Kielcach są zawsze bardzo emocjonujące, chcemy to powtórzyć w niedzielę – wyjaśnia Kamil Kuzera.

Korona chce zatrzeć złe wrażenie po pierwszym spotkaniu z Pogonią. Jak przyznał szkoleniowiec kieleckiego zespołu, jego podopieczni będą musieli „wznieść się na wyżyny swoich umiejętności”.

– Musimy realizować to, co założymy sobie przed meczem. Legia korzysta z prostych środków i jest w tym bardzo skuteczna. W mojej opinii, „ruszyła się”. Dużo biega, jest agresywna, cały czas prowokuje, stara się dominować i wychodzi jej to naprawdę nieźle. Przed nami trudne wyzwanie. Jesteśmy w stanie rywalizować z każdym, ale musimy być na najwyższym poziomie. Nigdy nie zabraknie nam chęci– tłumaczy Kamil Kuzera.

Trener Korony przed niedzielnym spotkaniem nie ma do dyspozycji wszystkich zawodników. Dalej nie może skorzystać z Jakuba Konstantyna, Danny’ego Trejo i Dominicka Zatora. Być może mecz w wyjściowym składzie rozpocznie Martin Remacle. Zapewne kielczanie zagrają trójką obrońców, aby „odbić” ustawienie Legii.

– To jedno z naszych rozwiązań. Zobaczymy, jak będzie układał się mecz. Obecna Legia jest inna od tej z poprzedniego sezonu. To rywal, który wywiera presję i nie chce pozwalać na pewne rzeczy. Mamy przygotowane kilka planów, które pozwolą nam na przeorganizowanie się w działaniach. Mamy wszystko przepracowane. Mam w zanadrzu na jedną rzecz personalną, która pozwoliłaby nam funkcjonować nieco inaczej. To mógłby być mały eksperyment. Proszę być spokojny, będziemy gotowi – tłumaczy Kamil Kuzera.

Niedzielne spotkanie będzie kibicowskim świętem. Na trybunach Stadionu Miejskiego przy Ściegiennego 8 zasiądzie 14,5 tysiąca widzów. Piłkarze Korony liczą, że stworzą dla nich dobre widowisko.

– Wiemy, że wielu daje nam niewielkie szanse. Nie patrzymy na to, nas to nie obchodzi. Możemy rywalizować z każdym, jeśli tylko będziemy drużyną i będziemy realizować nasz plan. Powalczymy, aby zapunktować – mówi Xavier Dziekoński, bramkarz kieleckiego zespołu, który docenia jednak klasę Legii.

– To klub, który zawsze ma jakość. Zrobili dobre transfery. W czwartek wyglądali bardzo solidnie, ale grali z zespołem, od którego jesteśmy lepsi. Legii będzie ciężej z nami. Będziemy mieć za sobą pełny stadion. To pomaga, podnosi na duchu. Mam nadzieję, że po meczu będziemy mogli świętować z kibicami – kwituje golkiper Korony.

Tuż po rozgrzewce kielecki klub podziękuję Pawłowi Golańskiemu, który w czerwcu, po ponad trzech latach, przestał być dyrektorem sportowym.

Niedzielne spotkanie rozpocznie się o godz. 20.15.

fot. Paweł Jańczyk

Przeczytaj także