Nowy trener, stara kadra. Polska wstydliwie przegrała z Izraelem - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Nowy trener, stara kadra. Polska wstydliwie przegrała z Izraelem

Przeczytaj także

Polscy szczypiorniści zaliczyli kolejną, kompromitującą porażkę w swojej historii.  W przedostatnim meczu eliminacji mistrzostw Europy, przegrali w rumuńskiej Konstancy z Izraelem 31:33. 

W środę w roli selekcjonera „biało-czerwonych” zadebiutował Hiszpan Jota Gonzalez. Jego asystentem został jeden z najlepszych kołowy w historii, były wieloletni zawodnik Vive Kielce – Julen Aginagalde.

Od pierwszych minut spotkanie nie było wielkim widowiskiem. Po obu stronach pojawiały się błędy, nieskuteczne rzuty. Słabo spisywały się obrony. Na początku delikatną inicjatywę wynikową mieli gospodarze. W 12. minucie Polacy wyszli na prowadzenie 7:6 po golu Filipa Michałowicza. Po kwadransie był remis 10:10.

„Biało-czerwoni” zanotowali dobry okres między 23. a 25 minutą, kiedy zaliczyli trzy trafienia z rzędu i odskoczyli na wynik 18:15. Nie poszli za ciosem. Grali chaotycznie i dali się dojść na wynik 18:18. Już w pierwszej połowie Jota Gonzalez dał zagrać wszystkim zawodnikom, którzy byli wpisani do protokołu.

Polacy zaliczyli złe wznowienie. Mylili się w ataku, przegrywając pojedynki z bramkarzem. Do tego, szybcy rozgrywający Izraela swobodnie wypracowywali pozycje. W 38. minucie prowadzili 23:20.

W 41. minucie czerwoną kartkę obejrzał Dawid Dawydzik. Obrotowy Orlenu Wisły Płock trafił w twarz rywala. Podczas osłabienia dystans do jednej bramki zmniejszył Piotr Jędraszczyk. Kwadrans przed końcem było już 25:25.

Izrael odzyskał dwubramkowe prowadzenie – 28:26. Przy wyniku 29:27 dla rywali, o czas poprosił Jota Gonzalez. Po nim ważną bramkę zdobył Andrzej Widomski. Kolejną cenną interwencję zanotował Jakub Skrzyniarz, który kilka chwil wcześniej zatrzymał rzut karny. Siedem minut przed końcem szansę na wyrównanie zmarnował Filip Michałowicz. Znów czujny był golkiper „biało-czerwonych”. W ataku pomylił się jednak Damian Przytuła.

W 56. minucie przepięknego gola na 30:28 rzucił Yoav Lumbroso. Dla środkowego rozgrywającego było to ósme trafienie.

Po czasie Joty Gonzaleza, Polacy zagrali akcję siedem na sześć. Niecelny rzut oddał Michał Olejniczak. Rywale stracili piłkę, ale znów drogi do bramki nie znalazł Filip Michałowicz. Trafienie na 31:28 zaliczył Izrael, który odniósł drugie zwycięstwo w historii nad Polską. „Biało-czerwoni” zdołali nieco skorygować wynik.

Polacy dalej mają szansę na awans na turniej. Do tego może wystarczyć im nawet trzecie miejsce w grupie 8. W niedzielę muszą jednak pokonać w Gorzowie Wielkopolskim Rumunię.

Przeczytaj także