Przeczytaj także
Dobra gra już nie wystarczy. Korona Kielce potrzebuje trzech punktów do złapania oddechu. W piątek na otwarcie dziewiątej kolejki PKO BP Ekstraklasy podejmie na Suzuki Arenie Widzewa Łódź.
Po siedmiu rozegranych spotkaniach podopieczni Kamila Kuzery zamykają tabelę. Mówienie o dobrej grze, ale bez punktów już nikogo nie satysfakcjonuje. „Żółto-czerwoni” muszą jak najszybciej złapać kilka „oczek” z rzędu, aby nie wkopać się w sytuację podobną do tej z poprzedniego roku, kiedy po rundzie jesiennej mieli na swoim koncie 13 punków, a utrzymanie w elicie zapewniła im kapitalna wiosna. – Komplementy pod tytułem: „nasza gra wygląda dobrze, kierunek pracy jest właściwy”, przestają gloryfikować siebie w naszych oczach – mówi Kamil Kuzera, szkoleniowiec kieleckiego zespołu.
Korona nie chce jednak schodzić z obranej drogi i nagle zmieniać styl gry. „Żółto-czerwoni” liczą, że w piątek rozegrają spotkanie na swoich warunkach. Tak, jak zrobili to kilka tygodni temu, w wygranym 2:0 meczu z Zagłębiem Lubin, którym przełamali serię trzech kolejnych porażek.
– Wierzę, że niebawem złapiemy punkt zwrotny i złapiemy serię. Pierwsze trzy spotkania nas zakopały. Wiem, że teraz możemy wygrać trzy kolejne mecze. Trzeba być w tym wytrwałym, aby nie robić nerwowych ruchów. Pojawiają się negatywne rzeczy. Dzisiaj każdy ma możliwość wypowiedzi. Każdy oczekuje punktów. Wielu kupiłoby sytuację: „nie grajmy w piłkę; byle jak, ale wygraj”. Jeśli chcemy rozwoju, kierunku tego klubu, to trzeba czegoś zdecydowanie więcej. Wybieram model gry w piłkę nożną – powiedział w naszym programie „Sport wKielcach trener Kamil Kuzera.
Widzew po ośmiu kolejkach ma na koncie 10 punktów. Podczas przerwy reprezentacyjnej doszło do zmiany na pozycji trenera. Po trzech meczach bez zwycięstwa pracę stracił Janusz Niedźwiedź. Zastąpił go Daniel Myśliwiec, który w poprzednim sezonie zagrał ze Stalą Rzeszów w barażach o PKO BP Ekstraklasę. Później stracił stanowisko. W swoim debiucie w elicie pokonał Cracovię 2:0. 38-letni szkoleniowiec zmienił ustawienie na 4-3-3. Do tej pory łodzianie grali przede wszystkim z trójką stoperów.
– Filozofia trenera Myśliwca jest podobna do tej, którą prezentował w Stali. Jest nastawienie na grę krótkimi, kombinacyjnymi podaniami. Przy tym są konkretni. Widać w nich dobrą energię. Widać, że zespół chwycił jego myśl – wyjaśnia Kamil Kuzera.
Zdaniem Miłosza Trojaka, kapitana „żółto-czerwonych”, w piątek najważniejsze będzie patrzenie na siebie. Tak Korona zrobiła w ostatnim meczu poprzedniego sezonu, kiedy zagwarantowała utrzymanie wygrywając w Łodzi 3:0.
– Ta liga jest specyficzna. Każdy może wygrać z każdym. Musimy wyjść na swoim poziomie. Widzew ma swoje atuty, ale my też mamy odpowiednią jakość. Po chłopakach widzę olbrzymią chęć do pracy i wyrywania się z tego niekorzystnego położenia. Z pomocą kibiców na pewno wygramy – wyjaśnia środkowy obrońca.
– Musimy być skoncentrowani, bo nie mamy marginesu błędu. Jesteśmy w ciężkiej sytuacji. Mamy tego świadomość. Musimy walczyć o każdą piłkę, aby wróciły zachowania z poprzedniej rundy, ta jedność i braterstwo – dodaje kapitan „żółto-czerwonych”.
Trojak: Nie mamy marginesu błędu. Ten klub nie raz podnosił się z kryzysowych sytuacji
W piątek na pewno nie zagrają Kyryło Petrow i Dalibor Takacz. Spotkanie z Widzewem rozpocznie się o godz. 18.
fot. Mateusz Kaleta