Osłabiona Industria Kielce odbiła się od Sportingu. Najgorszy wynik w obronie od sześciu lat - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Osłabiona Industria Kielce odbiła się od Sportingu. Najgorszy wynik w obronie od sześciu lat

Przeczytaj także

W czwartek, w drugim meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów, Industria Kielce przegrała na wyjeździe ze Sportingiem Lizbona 37:41.  

Industria Kielce pojechała do Lizbony w okrojonym składzie. Przez problemy zdrowotne zabrakło Aleksa Vlaha, Piotra Jarosiewicza i Hassana Kadahha. Po stronie gospodarzy dużym osłabieniem był brak Martima Costy.

Kielczanie rozpoczęli od gry na dwa koła. W pierwszej ofensywnej akcji mocno ucierpiał Piotr Jędraszczyk, który upadł na lewy bark. Wykluczył rywala na dwie minuty. W efekcie, błyskawicznie w rozgrywkach Ligi Mistrzów zadebiutował Marcel Latosiński. Po pięciu minutach Tałant Dujszebajew wrócił do wyjściowego ustawienia. W szóstej minucie „Jędras” świetnie ograł Salvadora Salvadora i rzucił gola na 4:3, znów łapiąc przeciwnika na karę. Wynik z kontry podwyższył Arkadiusz Moryto.

Sporting wyrównał po trzech golach z rzędu Salvadora Salvadora. W kieleckim zespole dobrze wyglądała współpraca z kołem. Po wejściu na boisko szybko dwa gole zdobył Arciom Karaliok. Bardzo dobrze atakiem zawiadywał Piotr Jędraszczyk. W 13. minucie po jego golu było 10:9. Wtedy w bramce Klemena Ferlina zmienił Adam Morawski.

Po zmianach kielecki atak nieco przystopował. Obrońcy gospodarzy zaczęli grać bardziej agresywniej, podwyższali skrajnych rozgrywających. W efekcie, po 19. minutach lizbończycy wyszli na dwubramkowe prowadzenie – 14:12. Przy grze w przewadze, impas strzelecki, z prawego skrzydła przerwał Benoit Kounkoud.

W 21. minucie pierwszą obronę dała kielecka bramka. Adam Morawski zatrzymał karnego Kiko Costy. Nie dało to jednak impulsu. Zdecydowaną przewagę osiągnęli gospodarze, którzy narzucili mocne warunki w defensywie. W ataku sporo płynności dał Filipe Graca Monteiro. W 24. minucie Sporting prowadził już pięcioma golami – 17:12. Wynik podwyższył Edney Silva Oliveira.

Po tym Tałant Dujszebajew wziął czas. Po nim na listę strzelców wpisali się Arciom Karaliok i Marcel Latosiński. Sporting nie dał wybić się z rytmu. Do przerwy prowadził 20:15.

Druga połowa rozpoczęła się od trzech dobrych akcji „żółto-biało-niebieskich”. W ataku dwa gole rzucił Theo Monar, a skuteczną interwencją popisał się Klemen Ferlin. Gospodarze nie pozwalali jednak za zbliżenie. W ich ataku grę na siebie brał Kiko Costa.

Po zmianie stron swoje pierwsze trafienia z drugiej linii zaczął notować Szymon Sićko. W 39. minucie po jego trzecim golu strata znów zmalała do trzech goli – 22:25.

W 40. minucie drugą siódemkę zatrzymał Adam Morawski. Niestety, kielczanie zacięli się w ataku. Kilkanaście chwil później po trafieniu Orriego Torkelssona zrobiło się 27:22.

Siedemnaście minut przed końcem udział w meczu zakończył Arciom Karaliok, który przy interwencji obronnej trafił łokciem w twarz Filipe Monteiro. Sędziowie pokazali mu czerwoną kartkę.

Po tym, gospodarze rozluźnili się w ataku. Dwa gole z rzędu zdobył Piotr Jędraszczyk i na kwadrans przed końcem zrobiło się 25:28. Skutecznie odpowiedział Kiko Costa.

Następny fragment przyniósł mocną wymianę ciosów. Po kieleckiej stronie gola za golem rzucał Szymon Sićko. W 49. minucie Sporting prowadził 32:29.

Kielczanie nie potrafili jednak zejść do dwóch bramek starty. Sporting z łatwością wypracowywał sobie sytuację rzutowe. Swoje w drugiej linii ponownie zaczął robić Salvador Salvador. Gospodarze utrzymywali bezpieczną przewagę i dopisali do swojego konta drugi komplet punktów.

Industria Kielce rozegra kolejny mecz w przyszły czwartek, kiedy podejmie w Hali Legionów Fuechse Berlin (godz. 18.45).

Sporting Lizbona – Industria Kielce 37:41 (20:15)

Kielce: Ferlin, Morawski – Latosiński 3, Sićko 8, D. Dujszebajew 2, Olejniczak 1, Jędraszczyk 5, A. Dujszebajew 1, Maqueda, Moryto 1, Kounkoud 3, Karaliok 6, Monar 6, Rogulski

Sporting: Kristensen, Abdelmotaleb – Silva Oliveira 4, Berlin 1, Alvarez Dominguez 1, Kiko Costa 9, Suarez Diaz 6, Graca Monteiro 4, Gurri Aregay 2, Martinez Cami Garcia, Salvador 9, Torkelsson 2, Gassama Cissokho 1, Branquinho, Romero 1

Przeczytaj także