Przeczytaj także
Industria Kielce awansowała do finału Orlen Superligi. W sobotę po raz drugi pokonała KHGM Chrobrego Głogów. W Hali Legionów wygrała 34:22.
W meczowym protokole gospodarzy znalazło się dwunastu zawodników. Po wymagającym spotkaniu z Magdeburgiem wolne dostali Alex i Daniel Dujszebajewowie oraz Andreas Wolff. Możliwość do rotacji zmniejszył uraz Michała Olejniczaka. Środkowy rozgrywający pojawił się w Hali Legionów w stabilizatorze na lewym kolanie.
Kielczanie zaliczyli dobry początek. Po niespełna trzech minutach prowadzili 3:0. Ich rywale oddali trzy niecelne rzuty, dwukrotnie obijając słupek. W kolejnych fragmencie to gospodarze byli nieskuteczni. W bramce głogowian rozgrzał się Anton Derewiankin. Po siedmiu minutach Chrobry doprowadził do remisu 3:3 po bardzo efektownym rzucie Pawła Paterka. Niemoc ofensywną kielczan przerwał Nicolas Tournat.
Podopieczni Tałanta Dujszebajewa dobrze bronili. W 13. minucie ponownie odskoczyli na trzy bramki, kiedy solową akcją popisał się Igor Karacić. Za chwilę przy stanie 7:4 o przerwę poprosił Witalij Nat. Po niej jego podopieczni odrobili dwa trafienia.
Po kwadransie kibice w Hali Legionów mogli być zaskoczeni. Na środek rozegrania wszedł Cezary Surgiel. Jednak szybko przeszedł na lewe skrzydło, a na boku rozegrania pojawił się Dylan Nahi. Po tych zmianach kielczanie mieli problemy w ataku pozycyjnym. W 23. minucie Tałant Dujszebajew wziął czas. Po nim gola za karnego na 10:7 rzucił Dylan Nahi, a jego podopieczni zaczęli grać dużo lepiej.
Nietypową drugą linią dobrze zarządzał Haukur Thrastarson. Po jego dwóch golach mistrzowie Polski prowadzili 14:8. Do końca pierwszej części mocno pracowali w obronie, schodząc do szatni z dziewięcioma golami zaliczki – 17:8.
W drugiej połowie doszło do zmiany w kieleckiej bramce. Miłosz Wałach szybko przywitał się z publicznością dwiema obronami. W 37. minucie Industria Kielce prowadziła 20:10, a efektownego gola zdobył Dylan Nahi. Francuz wykorzystał wrzutkę Arkadiusza Moryty. Obaj nominalni skrzydłowi wcielali się w role bocznych rozgrywających.
Gospodarze zaczęli grać na dwa koła. Ten schemat dobrze bronili zawodnicy z Głogowa, który okres od 39. do 43. minuty wygrali 6:1, a na przewaga Industrii stopniała do sześciu bramek – 23:17.
Kielczanie szybko uspokoili sytuację. Ich gra z obrotowymi zaczęła przynosić rezultat. 11 minut przed końcem prowadzili 27:19. Witalij Nat wziął przerwę. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa nie mieli problemów z utrzymaniem wysokiej zaliczki i zameldowali się w finale Orlen Superligi.
Teraz Industria Kielce w pełni może koncentrować się na środowym meczu z Magdeburgiem. Spotkania o mistrzostwo Polski odbędą się 19 i 26 maja (ewentualny trzeci pojedynek to 29 maja). „Żółto-Biało-Niebiescy” powalczą o trofeum z Orlen Wisłą Płock lub Górnikiem Zabrze.
Industria Kielce – Chrobry Głogów 34:22 (17:8)
Kielce: Mestrić, Wałach – Nahi 5, Wiaderny 2, Surgiel 3, Karacić 2, Thrastarson 5, Paczkowski 2, Moryto 4, Kounkoud 1, Karaliok 4, Tournat 6
FOTOGALERIA AUTORSTWA ANNY BENICEWICZ-MIAZGI: