Piłkarski PP: bez szlagieru w 1/8 finału, ale emocji nie zabraknie - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Piłkarski PP: bez szlagieru w 1/8 finału, ale emocji nie zabraknie

Przeczytaj także

Od wtorku do czwartku odbędą się mecze 1/8 finału piłkarskiego Pucharu Polski. Nie ma wyraźnego szlagieru, ale w trzech parach zmierzą się przedstawiciele ekstraklasy. Ciekawie powinno też być w rywalizacji Polonii Warszawa z Wisłą Kraków oraz ŁKS Łódź ze stołeczną Legią.

Śląsk Wrocław z Piastem Gliwice, Korona Kielce z Widzewem Łódź oraz Pogoń Szczecin z Zagłębiem Lubin – to pary 1/8 finału, w których los skojarzył ze sobą wyłącznie zespoły z ekstraklasy.

Z wyjątkiem siódmej Pogoni, pozostałe wymienione drużyny zajmują w ligowej tabeli miejsca od dziesiątego w dół, więc muszą godzić obowiązki w Pucharze Polski z myśleniem o utrzymaniu na kolejny sezon w ekstraklasie.

Spotkanie we Wrocławiu zaplanowano na wtorek na godz. 15.00. Gospodarze zamykają ligową tabelę, lecz jedenasty Piast też nie zachwyca, na zwycięstwo w meczu o punkty czeka od 18 października.

Nieco łatwiej wskazać faworytów w środowych spotkaniach w Kielcach i Szczecinie – wydają się nimi ekipy gospodarzy. Wprawdzie Korona jest piętnasta, a Widzew dziesiąty, ale łodzianie notują ostatnią bardzo kiepskie wyniki, z pięciu poprzednich meczów w ekstraklasie przegrali aż cztery. Z Koroną podopieczni Daniela Myśliwca również przegrali już w tym sezonie – 4 października ulegli u siebie w lidze 0:1.

Broniąca trofeum Wisła Kraków – w starciu pierwszoligowców – zmierzy się we wtorkowy wieczór w Warszawie z Polonią.

Spotkanie zapowiada się interesująco. Oba kluby mają ekstraklasowe aspiracje i sporo piłkarskich atutów. Na razie bliższa celu jest „Biała Gwiazda”, która w tabeli 1. ligi zajmuje szóste miejsce (29 pkt) i ma jeden mecz zaległy. „Czarne Koszule”, które po słabym początku sezonu i zmianie trenera wyraźnie odżyły, plasują się na 11. pozycji, tracąc do krakowskiej drużyny 5 pkt.

Co ciekawe, trzy dni później obie drużyny zmierzą się w meczu ligowym, również na Konwiktorskiej.

Emocji nie powinno zabraknąć też w Łodzi, gdzie pierwszoligowy ŁKS podejmie w czwartek o godz. 18.00 – na zakończenie 1/8 finału – stołeczną Legię.

Warszawski zespół z 20 triumfami jest absolutnym rekordzistą Pucharu Polski, a wobec sensacyjnego odpadnięcia w obecnej edycji lidera ekstraklasy Lecha Poznań i wicelidera Rakowa Częstochowa – wyrasta na głównego, obok Jagiellonii – faworyta pucharowych zmagań.

Drużyna z Białegostoku zmierzy się w czwartek w Grudziądzu z drugoligową (trzeci poziom) Olimpią.

Rewelacyjnie spisująca się w tej edycji Pucharu Polski trzecioligowa Unia Skierniewice trafiła na pierwszoligowy Ruch Chorzów, mecz zaplanowano na środę na 15.00. W poprzednich rundach piłkarze ze Skierniewic wyeliminowali beniaminków ekstraklasy – Motor Lublin i GKS Katowice.

Oprócz Unii przedstawicielem 3. ligi (czyli czwartego poziomu) w tej fazie rywalizacji jest również Sandecja Nowy Sącz. W 1/8 finału zagra u siebie z Puszczą Niepołomice, już we wtorkowe południe.

Zgodnie z zasadami Pucharu Polski, na swoich stadionach wystąpią drużyny z niższych lig. W przypadku rywalizacji zespołów z tej samej klasy gospodarzem będzie ten, który został wylosowany jako pierwszy.

Pula nagród w rozgrywkach o Puchar Polski wynosi 10 milionów złotych, z czego połowa przypadnie zwycięzcy. Finał – tradycyjnie – jest zaplanowany na 2 maja na PGE Narodowym.

Program 1/8 finału Pucharu Polski:

3 grudnia, wtorek
Sandecja Nowy Sącz - Puszcza Niepołomice (12.00; sędzia Sebastian Krasny z Krakowa)
Śląsk Wrocław - Piast Gliwice (15.00; Patryk Gryckiewicz z Torunia)
Polonia Warszawa - Wisła Kraków (21.00; Marcin Szczerbowicz z Olsztyna)

4 grudnia, środa
Unia Skierniewice - Ruch Chorzów (15.00; Albert Różycki z Łodzi)
Korona Kielce - Widzew Łódź (18.00; Karol Arys ze Szczecina)
Pogoń Szczecin - Zagłębie Lubin (21.00; Jarosław Przybył z Kluczborka)

5 grudnia, czwartek
Olimpia Grudziądz - Jagiellonia Białystok (15.00; Damian Kos z Wejherowa)
ŁKS Łódź - Legia Warszawa (18.00; Łukasz Kuźma z Białegostoku)

fot. PZPN 

Przeczytaj także