Przeczytaj także
– To spotkanie wyszło nam po obu stronach boiska – przyznał Krzysztof Lijewski, drugi trener Industrii Kielce po pewnym zwycięstwie nad Eurofarmem Pelister.
Mistrzowie Polski wygrali 35:25. Obrona, kontratak i płynny atak pozycyjny – tak w skrócie wyglądała ich gra w andrzejkowy wieczór. – Początek był wyrównany. Z kolejnymi minutami nasza przewaga była coraz większa. Zdobyliśmy sporo bramek z kontrataku, co ułatwiło nam grę. Ten element może nie zawodził, ale był zbyt mało wykorzystywany w poprzednich meczach. Chłopaki bardzo chętnie biegali do przodu. Byliśmy skuteczni. To kolejna rzecz, która ostatnio była taka sobie. To spotkanie wyszło nam po obu stronach – wyjaśniał Krzysztof Lijewski.
W czwartek zdecydowanie lepiej wyglądał atak pozycyjny. Gra była płynna. – Tałant uczulał chłopaków, aby szybciej puszczać piłkę w ataku, nie przetrzymywać jej. Bez tego trudno o dobry timing i lepsze tempo. Pokazaliśmy, że potrafimy grać szybko, efektownie i efektywnie. Były akcje z wrzutkami, bo przecież gramy dla kibiców – tłumaczył drugi trener mistrza Polski.
Kolejne bardzo dobre zwody rozegrał Haukur Thrastarson. Islandczyk błysnął w Lubinie, a dobrą dyspozycję rzutową przeniósł na Ligę Mistrzów. W czwartek zdobył siedem goli, kilka razy popisując się efektownymi, bardzo mocnymi rzutami. – Piłka po jego rzutach leci bardzo szybko. Udowodnił kilka razy, że posiada młotek w ręce. Fajnie, że czuje się coraz swobodniej. On zawsze był ważną częścią drużyny. Po raz kolejny udowodnił, że należy mu się miejsce na boisku – wyjaśniał Krzysztof Lijewski.
Kluczem do pewnego zwycięstwa była również koncentracja. Ta nie uleciała po pierwszej połowie. – To było pokłosie pierwszego spotkania, bo tam zrobiliśmy błąd w przerwie. Schodząc do szatni myśleliśmy, że mecz dobiegł końca. Tutaj po zmianie stron zaangażowanie chłopaków było takie samo jak przed pierwszym gwizdkiem – zakończył asystent Tałanta Dujszebajewa.
Dzięki tej wygranej Industria Kielce umocniła się na podium grupy A. Ma 12 punktów – tyle samo, co drugi Aalborg i „oczko” mniej od prowadzącego THW Kiel, ale za to już trzy więcej od kolejnych Kolstad, PSG i Szeged. Z tym ostatnim zespołem podopieczni Tałanta Dujszebajewa zagrają w przyszłą środę. Wcześniej, bo w sobotę czeka ich mecz w Zielonej Górze z Chrobrym Głogów.
fot. Patryk Ptak