Po Gdańsku: Chcieliśmy wszystko zakończyć jak najszybciej - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Po Gdańsku: Chcieliśmy wszystko zakończyć jak najszybciej

Przeczytaj także

– Przycisnęliśmy w obronie, z tego poszły kontrataki. Może wyszedł ich brak doświadczenia. Im często uciekały piłki, akcje nie były już takie płynne jak w pierwszej połowie. Popełnili sporo błędów. Może co drugą akcje rzucali w światło bramki. My chcieliśmy wszystko skończyć jak najszybciej. W pełni się to udało – powiedział Łukasz Rogulski, obrotowy Industrii Kielce, po zwycięskim meczu w Gdańsku.

Podopieczni Tałanta Dujszebajewa ograli PGE Wybrzeże 38:22. W pierwszej połowie nie mogli odskoczyć na więcej niż trzy, cztery bramki. Duża w tym zasługa bramkarza gospodarzy – Mateusza Zembrzyckiego. – Przyszło nam zagrać z drużyną młodą i ambitną, lubiącą grać szybko. Na to byliśmy przygotowani, natomiast gdańszczanie zaczęli bardzo dobrze, graliśmy bramka za bramkę. Naszym jednym problemem w pierwszej połowie było niewykorzystywanie sytuacji sam na sam. Przez to nie mogliśmy zbudować większej przewagi, a gospodarze cały czas byli w grze – powiedział Krzysztof Lijewski.

Po upływie niespełna dziesięciu minut drugiej części spotkanie zostało rozstrzygnięcie. – Zacieśniliśmy szyki w defensywie, szczególnie w pierwszych dziesięciu minutach kradliśmy dużo piłek, pressowaliśmy przeciwnika i zmuszaliśmy do błędów. Wykorzystywaliśmy je i szybko zamienialiśmy je na bramki. Ten fragment wygraliśmy 10:2 i doskoczyliśmy na bezpieczną przewagę, kontrolowaliśmy mecz i wykonywaliśmy założenia, które postawiliśmy: rzuty z pewnych pozycji i kontrolowanie tempa gry. Zagraliśmy na trudnym terenie z przeciwnikiem, który marzy o medalu w tym sezonie i cieszę się, że nasi gracze stanęli na wysokości zadania – wyjaśniał drugi trener Industrii Kielce.

W sobotę podopieczni Tałanta Dujszebajewa zagrają u siebie z Corotop Gwardią Opole.

Przeczytaj także