
Przeczytaj także
W końcówce sezonu Korona Kielce musi radzić sobie ze sporymi bramkami kadrowymi. Na niedzielny mecz do Gdańska pojedzie z mocno przetrzebioną kadrą.
„Żółto-czerwoni” muszą radzić sobie już bez Martina Remacle’a, który w meczu z GKS-em Katowice uszkodził więzadło poboczne piszczelowe i czeka go nieco dłuższa przerwa. – Zastąpienie go będzie dużym wyzwaniem. To nasz kluczowy zawodnik, który miał bardzo dobrą dyspozycję w ostatnich tygodniach. To przekładało się na poczynania całej drużyny. Szkoda, że wypadł. Zdarza się. Kontuzje są nieodłącznym atrybutem zawodu piłkarza. U nas skumulowało się w to w fatalny sposób. Musimy sobie z tym radzić. Ktoś wskoczy w to miejsce, ale na te trzy ostatnie kolejki tracimy bardzo jakościowego piłkarza – przyznał Jacek Zieliński, trener kieleckiego zespołu.
W spotkaniu z GKS-em nos złamał Konstantinos Sotiriou. W tym tygodniu przeszedł operację. Możliwe, że w kolejnych dniach uda się dopasować odpowiednią maskę ochronną, która umożliwi mu powrót do treningów. Biorąc pod uwagę etap sezonu, mało prawdopodobne, aby sztab szkoleniowy podjął ryzyko wystawienia go do składu.
To nie koniec problemów zdrowotnych w „żółto-czerwonym” klubie. Wciąż w fazie rekonwalescencji po urazach mięśniowych są Adrian Dalmau i Shuma Nagamatsu. Problemy zdrowotne mają również Pedro Nuno i Jakub Konstantyn. W tym sezonie nie zagra już Yoav Hofmeister.
Dodatkowo, na finiszu rozgrywek kilku zawodników zagrożonych jest pauzą kartkową. Uważać muszą m.in. Pau Resta, Wiktor Długosz i Nuno. Szczególnie problematyczne może być wypadnięcie ze składu ostatniego z nich.
– Cały czas myślimy o tym, co będzie. Bierzemy wynagrodzenie, aby w takich sytuacjach mieć wariant B, C i D. To nie jest tak, że śpimy i czekamy, co się wydarzy. Teraz myślimy tylko o spotkaniu z Lechią– tłumaczy Jacek Zieliński.
Niedzielne spotkanie Korony w Gdańsku rozpocznie się o godz. 12.15.