
Korona Kielce jest niepokonana od sześciu meczów, a trzy ostatnie wygrała. W sobotę zagra na terenie beniaminka z Gdyni. – Po ośmiu kolejkach jeszcze niczego nie wygraliśmy – przyznaje Martin Remacle, pomocnik „żółto-czerwonych”.
Korona prezentuje kapitalną formę. Na koncie ma 14 punktów, co daje jej czwarte miejsce. – Nie jestem zaskoczony, że regularnie punktujemy i wygrywamy. Znam jakość naszej drużyny. To kontynuacja tego, co robiliśmy w poprzedniej rundzie. Liga jest dosyć nieprzewidywalna. W każdym meczu może wydarzyć się wszystko – wyjaśnia pomocnik z Belgii.
Martin Remacle jest bardzo ważnym ogniwem w układance Jacka Zielińskiego. Od początku sezonu 28-latek prezentuje bardzo wysoką formę. – Czuję się bardzo dobrze pod względem mentalnym i fizycznym. Dzięki temu dobrze odnajduje się na boisku. Dla mnie ważne jest, abym w każdym spotkaniu dawał dużo jakości i pomagał drużynie. Na boisku mamy swoją tożsamość. Między zawodnikami w naszej drużynie można dostrzec odpowiednią chemię – wyjaśnia.
Belg stworzył bardzo dobry duet „ósemek” z Tamarem Svetlinem. – Po meczu z Lechem złapaliśmy odpowiednią nić po rozumienia. Dobrze dogadujemy się również poza boiskiem. Czujemy się dobrze, szczególnie grając na małej przestrzeni. Mamy podobną wizję futbolu. Tak samo dobrze odnajdujemy się z Dawidem Błanikiem i Nono. Często tworzymy trójkąty – tłumaczy Martin Remacle.
Korona przystąpi do sobotniego spotkania w Gdyni w roli faworyta. Arka jest tegorocznym beniaminkiem. Siedem z dotychczasowych ośmiu punktów wywalczyła grając przed własną publicznością.
– Nie przegraliśmy od sześciu meczów. To normalne, że ludzie myślą, że jesteśmy faworytem. Wiemy, jak rywale mogą do tego podchodzić. Musimy skupić się przede wszystkim na sobie. Każde spotkanie jest tak samo ważne. Jesteśmy dopiero po ośmiu meczach. Jeszcze niczego nie wygraliśmy – mówi środkowy pomocnik z Belgii.
Sobotnie spotkanie w Gdyni rozpocznie się o godz. 14.45.
fot. Paula Duda/Korona Kielce