Przeczytaj także
W pierwszym sparingu w letnim okresie przygotowawczym, Korona Kielce zremisowała w sobotę z Motorem Lublin 1:1. Goście prowadzili od 38. minuty po golu Mbaye N’Diaye. W końcówce wyrównał Oskar Sewerzyński, który wykorzystał zamieszanie po rzucie rożnym. Spotkanie przy ulicy Kusocińskiego obejrzało ok. 700 kibiców.
Kamil Kuzera wystawił dwie jedenastki. Szanse zaprezentowania swoich umiejętności dostało wielu młodych zawodników, również tych którzy wrócili z wypożyczeń. Na lewej obronie testowany był Marcel Stefaniak. – Najważniejsze, że daliśmy radę to rozegrać. Te składy były mocno zróżnicowane. Staraliśmy się rozłożyć wszystko pod względem siłowym tak, aby były jak najbardziej wyrównane. Dzisiaj piłka nożna to głównie fazy przejściowe. Organizacja gry była na dobrym poziomie. Momentami graliśmy zbyt wolno, statycznie. Nie korzystaliśmy z możliwości do przyspieszenia. Na pewno trzeba ocenić to na plus. Jest nad czym pracować. Chęci i organizacja to największy pozytyw – powiedział Kamil Kuzera, trener kieleckiego zespołu.
W pierwszej połowie mocno na prawej obronie wyróżniał się Hubert Zwoźny, który wrócił z wypożyczenia do Raduni Stężyca. Swoje szanse dostali również dwaj inni zawodnicy, którzy ostatnio grali w drugiej lidze, a więc stoperzy Radosław Seweryś i Igor Kośmicki. – Mamy ich ocenę. W przyszłym tygodniu wszystko przeanalizujemy i podejmiemy decyzję. Widać, że przepracowali ten ostatni sezon. Gdybyśmy przyspieszali grę, to moglibyśmy z tego bardziej korzystać. Wiem, że nogi są zmęczone – wyjaśniał szkoleniowiec „Żółto-Czerwonych”.
W pierwszej połowie aktywny na prawym skrzydle był 18-letni Jakub Kowalski. Po młodych zawodnikach widać było chęć do działania.
– Najważniejsze, że mamy ich pod kontrolą. Prezentowali się nieźle, ale piłka seniorska jest dużo bardziej intensywna. Nad tym trzeba pracować. Pod względem piłkarskim jestem pewny, że sobie poradzi. Najważniejsze, że nie ma strachu. Jest odwaga w tych chłopakach – tłumaczył szkoleniowiec kieleckiego zespołu.
W sobotę Korona przeprowadziła dwa pierwsze transfery. Jej szeregi zasilili 28-letni japoński ofensywny pomocnik Shuma Nagamatsu oraz 22-letni lewy skrzydłowy Konrad Matuszewski. Pierwszy był gwiazdą Znicza Pruszków, w którym notował bardzo dobre liczby. Drugi dał się poznać jako solidny gracz w Warcie Poznań.
– Shuma to uśmiechnięty chłopak, chętny do pracy. Oglądaliśmy go. Wiemy, co nam może dać. Ma dużą intensywność, ale przy tym notuje gole i asysty. Tego nam brakowało. Występował na pozycji numer osiem. Rozmawialiśmy trochę z nim, on lepiej czuje się na dyszce. Kwestia tego, jaką zbudujemy strukturę. Na razie troszeczkę improwizujemy. Te dwa transfery nie załatwiają sprawy. Czekamy na dalszy rozwój sytuacji. Konrad też potrafi grać na solidnej intensywności. Na pewno nam pomoże – wyjaśnia Kamil Kuzera.
W poniedziałek Korona miała rozpocząć zgrupowanie w Hotelu Binkowski. Plany zostały zmienione. Zespół zostanie skoszarowany na obozie dopiero bliżej startu rozgrywek, kiedy kadra zostanie w pełni dopięta.
Korona Kielce – Motor Lublin 1:1 (0:1)
Sewerzyński 86’ – Mbaye N’Diaye 38
Korona (I połowa): Dziekoński – Zwoźny, Malarczyk, Seweryś, Stefaniak –Kowalski, Strzeboński, Hofmeister, Dalmau, Fornalczyk – Szykawka
Korona (II połowa): Mamla – Turek, Kośmicki, Trojak, Pięczek – Błanik, Chojecki, Sewerzyński, Trejo, Konstantyn – Bąk
fot. Korona Kielce