Przeczytaj także
Szymon Sićko, lewy rozgrywający Industrii Kielce, zakończył spotkanie z OTP Bank-Pickiem Szeged z kontuzją stawu skokowego. Sztab medyczny będzie intensywnie pracował, aby był gotowy na środowe starcie w Bitoli.
26-latek doznał urazu w 46. minucie czwartkowego spotkania w Hali Legionów, które zakończyło się remisem 27:27. Wszedł między dwóch obrońców i oddał rzut w poprzeczkę. Przy lądowaniu skręcił prawy staw skokowy. Boisko opuścił ze grymasem bólu. Próbował postawić kilka kroków, ale nie wrócił już na parkiet.
Jego brak był dużym problemem mistrza Polski w końcówce. Od początku tego sezonu reprezentant Polski prezentuje się bardzo dobrze. W pięciu meczach rzucił 37 bramek i razem z Sigvaldim Gudjonsonem z Kolstad przewodzi klasyfikacji najskuteczniejszych.
W piątek Szymon Sićko przeszedł pierwsze badania. Jak udało nam się ustalić, nie odczuwa zbyt dużych dolegliwości bólowych, co daje nadzieję, że uda się go szybko postawić na nogi. Od rana pracowali z nimi fizjoterapeuci. Sam w trakcie treningu jeździł na rowerku stacjonarnym. Na pewno zabraknie go w Kwidzynie. Do końca będzie ważyć się, czy pomoże zespołowi w środowym meczu z Eurofarmem Pelister w Bitoli.
fot. Anna Benicewicz-Miazga